Panterołaki

Z Grymuar
Skocz do: nawigacja, szukaj
Informacja: artykuł do rozbudowy
Ten opis jest niekompletny, będziemy w najbliższym czasie pracować nad jego rozbudową i poprawą :)

W obecnych czasach panterołaki rodzą się dość rzadko – jedynie w noce, kiedy na niebie pojawi się nieznana nikomu gwiazda. Nikt nie wie skąd ona przybywa i kiedy ujawni się następny raz, a jedynymi znakami jej bytności są narodziny panterołaków. Bardzo często jako małe dzieci są zabijane albo porzucane w lasach z racji swojej odmienności, bowiem najczęściej trafiają do rodzin, które nie mają pojęcia o zmiennokształtnych. Stąd jeśli któremuś osobnikowi uda się przeżyć, jest on praktycznie samowystarczalny, nieufny wobec całej reszty żyjących i najczęściej prowadzi samotniczy tryb życia.

Co prawda osobnik urodzony ze związku dwóch panterołaków też nim będzie, ale z powodu ich nieufności, zdarza się to niezwykle rzadko. Jeśli natomiast tylko jeden rodzic będzie panterołakiem, dziecko odziedziczy co najwyżej zwinność i wyostrzone zmysły. Panterołaki na co dzień wyglądają prawie jak ludzie. Mają gęste, bujne, czarne włosy, które bardzo często zasłaniają drobne uszy na czubku głowy. Do tego ich skóra prawie zawsze jest ciemniejsza niż ludzka. Natomiast przedłużenie kręgosłupa stanowi smukły czarny ogon, który jednak jest stosunkowo łatwo ukryć. Ostatnią różnicą są oczy: bardzo często koloru złotego, o pionowych źrenicach. Nie ma sposobu żeby je ukryć, co często zdradza zmiennokształtnego. W swojej kociej formie, osobniki te przypominają najzwyczajniejsze pantery, chociaż są od nich większe i zwinniejsze. Wciąż mają wszystkie cechy takie jak w ludzkiej postaci, chociaż w pewnym stopniu zostają one przesłonięte zwierzęcym instynktem, przez co przemiana może być niebezpieczna, a zdarzały się przypadki, kiedy osoba całkowicie zatracała się w swojej zwierzęcej naturze i nigdy już nie wracała do ludzkiej formy.

Ciekawostką jest, że kiedy księżyc znajduje się w nowiu, panterołaki mają niewytłumaczalny zwyczaj wpadania w euforię. Pragną śmiać się, tańczyć, kochać, pić, biegać w kociej formie po lasach, polować, robić wszystko co sprawia im radość. Niektórzy spekulują, że jest to wpływ owej tajemniczej gwiazdy, która podczas nowiu staje się widoczna dla wszystkich przedstawicieli tego gatunku. Panterołaki charakteryzują się nadludzką zręcznością i szybkością. W dodatku mają znakomicie wyczulone zmysły, szczególnie w kociej formie. Rzadko kto ma o tym świadomość, ale ich krew ma właściwości lecznicze dla wszystkich innych gatunków – całkiem możliwe że jest to pozostałość po owym starożytnym rytuale. I chociaż panterołaki dorastają podobnie jak ludzie, mogą dożyć prawie trzykrotnie więcej niż oni.

Leganda o Pantreołakach:

W dawnych czasach, kiedy po świecie chodziło wielu czarodziejów o potędze większej niż wszyscy obecnie, żył też pewien młody, w porównaniu do innych, magik. Legendy nie zapamiętały jego imienia ni tytułu, ale od pokoleń krąży opowieść o jego czynie. Podobno słynął on z uwielbienia natury i zwierząt, a szczególnie upodobał sobie pantery, które z pomocą magii i dobrego serca udało mu się oswoić. Jednak z biegiem lat, podczas których zgłębiał swoją wiedzę magiczną, przestało mu to wystarczać. Chciał czegoś lepszego, nowego. Z tego też powodu odważył się poszukać odpowiedniej wiedzy po stronie mrocznej magii, Mimo że dotąd był jej przeciwny, bo była nie tyle zakazana, co niemile widziana w gronie innych czarodziejów. Poszukiwania przyniosły jednak zaskakujące efekty. Po blisko roku przygotowań, był gotowy przeprowadzić rytuał, który miał na zawsze zmienić jego życie i nie tylko jego. W pomieszczeniu wypełnionym okultystycznymi wzorami, magicznymi ingrediencjami i wonnymi kadzidłami aż drżało od nagromadzonej magii, kiedy zamykał się tam z jedną ze swoich panter. Był tak zafascynowany tym jaką potęgę obudził, że nie zwracał uwagi na to, jak straszny czyn zamierzał popełnić. Stanął nago naprzeciwko pantery, po przeciwnej stronie znaku przypominającego liczbę 8, a po chwili rozpoczynając inkantację rozciął swoje żyły, pozwalając własnej krwi wypełnić wyżłobione w podłodze znaki. Powietrze drżało i falowało, jakby w tym miejscu zaginała się rzeczywistość. Wraz z ostatnimi słowami maga, magia uspokoiła się na moment tylko po to, żeby sekundę później z impetem uderzyć w jego ciało. Niewyobrażalny wrzask przeszył okolice, chociaż i tak nie mógł zobrazować bólu, jaki dotknął teraz czarodzieja – bólu rozrywanej duszy. Nikt nie wie co działo się po tym krzyku, bo wszelkie istoty już od samego dźwięku traciły przytomność, a każdy kto znalazł się zbyt blisko domostwa maga, tracił zmysły.

Gdy mag się obudził nie dostrzegł w pomieszczeniu zwierzęcia, które tam ze sobą wprowadził. Obok niego siedziała naga dziewczyna o ciemnej karnacji skóry. Oplatała rękami kolana, drżąc z zimna i przerażenia, wpatrując się dużymi, kocimi oczami w leżącego mężczyznę. Jej czarne, panterze uszy były niemal niewidoczne pod burzą długich, bardzo gęstych włosów o tej samej barwie, a czarny ogon oplatał się wokół jej stóp. Czarodzieja zaskoczyła jej uroda i z niemym zachwytem wpatrywał się w nią kilka długich chwil, nie mogąc uwierzyć w to co właśnie zrobił. Czuł że od teraz jest z ową istotą jednością, jedną osobą. Podarował jej połowę swej duszy, żeby mogła żyć w takiej formie, jednocześnie tracąc swoją moc. Był to największy akt poświęcenia, a według niektórych bezmyślności na przestrzeni wieków.

Owa istota stała się pierwszą przedstawicielką całkowicie nowej rasy. Mimo utraty swojej mocy, mag nie przejmował się ani krztyny - osoba która niejako stworzył w pełni mu to rekompensowała. Z biegiem miesięcy i lat nauczył dziewczynę wszystkiego czego potrzebowała wiedzieć o życiu. Obdarzył ją miłością i troską, co też otrzymał w zamian. Zaprzestał wyjeżdżania na konwenty magów, żeby tylko jak najwięcej przebywać z nią. Był szczęśliwy. Jednak wielu czarodziejów nie pochwalało jego czynu. Uważali, że sprowadził na świat zło z innego wymiaru, które już wkrótce zemści się na ludzkości. I chociaż żaden z nich nie chciał się przyznać, wszystkimi kierowało to samo - zazdrość o to jak wielkiego czynu dokonał owy legendarny mag i tego, że potrafił być szczęśliwy, kiedy oni nadal poszukiwali coraz większej mocy. W końcu doszło do tego, że grupa kilkunastu magów zebrała się potajemnie i zaatakowała siedzibę młodego czarodzieja. Ten jednak dzięki życzliwości jednego z magów, dowiedział się o tym wcześniej i zbiegł razem ze swoją ukochaną.

Kolejnych kilka lat udawało się im wymykać pościgowi, ale w końcu byli an tyle wycieńczeni, że nie mogli już dalej uciekać. Zatrzymali się na szczycie góry i razem czekali na przybycie magów, którzy zamierzali ich zniszczyć. Siedzieli tak przytuleni i spokojni, nie wiedząc kto ich obserwuje. Podania głoszą jedynie, że był to jakiś starzec, o którym nikt nic nie wiedział. Ale kiedy zjawili się magowie, w ułamku sekundy rozpętało się piekło. Opętani zazdrością zaczęli ciskać zaklęciami w parę na wzgórzu, niemal równając je z ziemią. Po parze niezwykłych kochanków nie został żaden ślad.

Podobno schodzący z gór starzec trzymał w dłoni małą, jaśniejącą kulę. Duszę, którą udało mu się pochwycić, a właściwie jedynie jej połowę. Westchnął ciężko, z żalu nad głupota czarodziejów i dmuchając lekko w dłonie, posłał świecącą kulę w stronę nieba, żeby od tego momentu ukazywała się panterołakom jako gwiazda, niczym pamiątka po wielkiej miłości ich twórców. Tylko oni mogą ją dostrzec i tylko w jej obecności się urodzić. Zamiast zniszczyć jedną dziewczynę, czarodzieje swoim nieprzemyślanym czynem przyczynili się do przetrwania rasy.

Mówi się, że każdy panterołak nie spocznie, dopóki nie znajdzie drugiej połowy swej duszy. Może mu się wydawać, że znajdzie spokojne miejsce, ale samotny nigdy nie będzie tak naprawdę szczęśliwy. Jednak... to tylko legenda, prawda?


Cechy specjalne: - lecznicza krew - dzika natura - euforia (podczas nowiu) - przemiana w panterę - widzenie w ciemnościach