Pieprznik Mieliźniak: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "{{Specyfikacja roslin | Pieprznik Mieliźniak| Grzyb| Litoral Oceanu Jadeitów| Liczna | File: Roslina_pieprznik_mielizniak.jpg }} {{Opis ro...") |
|||
Linia 11: | Linia 11: | ||
Młode owocniki zawierają w sobie silnie narkotyczną substancję, zwaną piperoidem. Chociaż związek ten nie uzależnia od razu, powoduje tak potężne halucynacje wzrokowe, jak i omamy słuchowe. Niekiedy zdarza się, że węch po zażyciu tego grzyba także płata właścicielowi figle. Nic więc dziwnego, iż na kilku wyspach [[Archipelag Farrahin|Archipelagu Farrahin]] powstał kult Fung’Hena Auamuku. Tryton ów był jednym z wielkich kapitanów. Ponieważ przodkowie tego wilka morskiego przybyli ponoć na Wyspy na jednym z owocników mieliźniaka, po przejściu na zasłużoną emeryturę zaczął on badać właściwości tych grzybów morskich. Wtedy to odkryto potężną siłę drzemiącą w użytecznym strategicznie gatunku, a zaraz potem wyłonił się ruch quasi-religijny, a po śmierci mikologa-amatora Auamuku przekształcił się on w prawdziwą religię, która pocieszenia szuka w pieprzniku mieliźniaku. Jej założenia są proste: by osiągnąć harmonię z Kosmosem ([[Prasmok|Prasmokiem]] czy innym Pralegwanem) należy zażywać tzw. grzybowe światło, czyli mieszaninę pulpy z owocnika i zarodników. Kapłani, zwani doguanami (grzybiarzami), intonują wówczas zaśpiewem mantrę, którą wierni powtarzają. Najpopularniejsza brzmi: “Pod Wielkim Grzybem jest dobrze. Pod Wielkim Grzybem jest bezpiecznie. Wielki Grzyb trwać będzie wiecznie”. Oczywiście, wszyscy są pod wpływem “grzybowego światła”, by spotęgować doznania mistyczno-religijne. | Młode owocniki zawierają w sobie silnie narkotyczną substancję, zwaną piperoidem. Chociaż związek ten nie uzależnia od razu, powoduje tak potężne halucynacje wzrokowe, jak i omamy słuchowe. Niekiedy zdarza się, że węch po zażyciu tego grzyba także płata właścicielowi figle. Nic więc dziwnego, iż na kilku wyspach [[Archipelag Farrahin|Archipelagu Farrahin]] powstał kult Fung’Hena Auamuku. Tryton ów był jednym z wielkich kapitanów. Ponieważ przodkowie tego wilka morskiego przybyli ponoć na Wyspy na jednym z owocników mieliźniaka, po przejściu na zasłużoną emeryturę zaczął on badać właściwości tych grzybów morskich. Wtedy to odkryto potężną siłę drzemiącą w użytecznym strategicznie gatunku, a zaraz potem wyłonił się ruch quasi-religijny, a po śmierci mikologa-amatora Auamuku przekształcił się on w prawdziwą religię, która pocieszenia szuka w pieprzniku mieliźniaku. Jej założenia są proste: by osiągnąć harmonię z Kosmosem ([[Prasmok|Prasmokiem]] czy innym Pralegwanem) należy zażywać tzw. grzybowe światło, czyli mieszaninę pulpy z owocnika i zarodników. Kapłani, zwani doguanami (grzybiarzami), intonują wówczas zaśpiewem mantrę, którą wierni powtarzają. Najpopularniejsza brzmi: “Pod Wielkim Grzybem jest dobrze. Pod Wielkim Grzybem jest bezpiecznie. Wielki Grzyb trwać będzie wiecznie”. Oczywiście, wszyscy są pod wpływem “grzybowego światła”, by spotęgować doznania mistyczno-religijne. | ||
− | |||
| Występowanie = | | Występowanie = | ||
Grzyb ten porasta strefy przybrzeżne Oceanu Jadeitów, tworząc charakterystyczne parasolowe lasy. Na lądach nie występuje, chociaż widziano kolonie w strefach zalewowych, np. na namorzynach. Zimne wody są dla niego barierą nie do przebicia, nie przystosował się w ogóle do niskich temperatur (ginie w okolicach 10°C). | Grzyb ten porasta strefy przybrzeżne Oceanu Jadeitów, tworząc charakterystyczne parasolowe lasy. Na lądach nie występuje, chociaż widziano kolonie w strefach zalewowych, np. na namorzynach. Zimne wody są dla niego barierą nie do przebicia, nie przystosował się w ogóle do niskich temperatur (ginie w okolicach 10°C). | ||
− | |||
| Informacje dodatkowe= | | Informacje dodatkowe= |
Aktualna wersja na dzień 16:14, 14 wrz 2020
Pieprznik Mieliźniak | |
---|---|
Rodzaj | Grzyb |
Występowanie | Litoral Oceanu Jadeitów |
Rzadkość | Liczna |
Spis treści
Wygląd
Ten grzyb obrał sobie do życia nietypowe dla swojego królestwa środowisko - wody oceanów. Z braku naturalnych wrogów i konkurencji wykształcił olbrzymie rozmiary porównywalne z drzewami na powierzchni Alaranii. Kapelusze również są ogromne - średnicą sięgają kilkunastu nawet metrów (od 37 do niemal 64 stóp). Badania wykazały, iż najbliższym krewniakiem z lądu jest rodzaj pieprznik, do którego należy smaczny pieprznik jadalny, zwany popularnie kurką. Po zsumowaniu wyników, uczeni zaliczyli to morskie dziwadło w poczet powyższego rodzaju, nadając mu powszechną u Limarczyków nazwę gatunkową mieliźniak. Wyglądem grzyb ten przypomina przerośnięte skrzyżowanie kurki z rydzem o wydłużonym trzonie i wielkim kapeluszu. Cały owocnik jest ubarwiony dużo ciemniej niż obydwa powyższe gatunki, przechodząc niekiedy nawet w czerń. Z reguły jest to rudobrązowy, mahoniowy lub brunatny. Raz do roku grzyby wypuszczają mahoniowe zarodniki, które dryfują z falami oceanu aż nie znają odpowiedniego miejsca do zapuszczenia splątków grzybni.
Właściwości
Dojrzałe owocniki wykorzystuje się do budowy mostów pomiędzy poszczególnymi wyspami Archipelagu Farrahin lub rzadziej połączeń pobliskich zamorskich posiadłości z Macierzą na kontynencie (jak w Neverith). Kapelusze są na tyle wytrzymałe, że spokojnie przejedzie po nich karawana trąbowców lub potężny oddział zbrojnych żołnierzy. Niekiedy ustawia się kilka owocników jeden na drugim, wtedy ulegają one naturalnej fuzji w wielki (i nie do zdarcia) superkapelusz. Zabezpieczenia przed zdradliwą tonią wodną wykonuje się z fragmentów trzonów pieprznika mieliźniaka lub rzadziej bambusa bądź odzyskanego drewna z wraków okrętów.
Młode owocniki zawierają w sobie silnie narkotyczną substancję, zwaną piperoidem. Chociaż związek ten nie uzależnia od razu, powoduje tak potężne halucynacje wzrokowe, jak i omamy słuchowe. Niekiedy zdarza się, że węch po zażyciu tego grzyba także płata właścicielowi figle. Nic więc dziwnego, iż na kilku wyspach Archipelagu Farrahin powstał kult Fung’Hena Auamuku. Tryton ów był jednym z wielkich kapitanów. Ponieważ przodkowie tego wilka morskiego przybyli ponoć na Wyspy na jednym z owocników mieliźniaka, po przejściu na zasłużoną emeryturę zaczął on badać właściwości tych grzybów morskich. Wtedy to odkryto potężną siłę drzemiącą w użytecznym strategicznie gatunku, a zaraz potem wyłonił się ruch quasi-religijny, a po śmierci mikologa-amatora Auamuku przekształcił się on w prawdziwą religię, która pocieszenia szuka w pieprzniku mieliźniaku. Jej założenia są proste: by osiągnąć harmonię z Kosmosem (Prasmokiem czy innym Pralegwanem) należy zażywać tzw. grzybowe światło, czyli mieszaninę pulpy z owocnika i zarodników. Kapłani, zwani doguanami (grzybiarzami), intonują wówczas zaśpiewem mantrę, którą wierni powtarzają. Najpopularniejsza brzmi: “Pod Wielkim Grzybem jest dobrze. Pod Wielkim Grzybem jest bezpiecznie. Wielki Grzyb trwać będzie wiecznie”. Oczywiście, wszyscy są pod wpływem “grzybowego światła”, by spotęgować doznania mistyczno-religijne.
Występowanie
Grzyb ten porasta strefy przybrzeżne Oceanu Jadeitów, tworząc charakterystyczne parasolowe lasy. Na lądach nie występuje, chociaż widziano kolonie w strefach zalewowych, np. na namorzynach. Zimne wody są dla niego barierą nie do przebicia, nie przystosował się w ogóle do niskich temperatur (ginie w okolicach 10°C).
Informacje dodatkowe
Piraci z Limarii używają owocników tych grzybów, by uziemić wrogi okręt wojenny bądź unieruchomić statek handlowy (stąd nazwa gatunkowa tego organizmu). Niekiedy marynarze sami rozsiewają zarodniki lub zaszczepiają bryłki końskiej mierzwy żywą grzybnią, by potem wrzucić ją do morza okalającego nowo obraną na zamieszkanie wyspę. Niewiele krajów dysponuje okrętami na tyle dużymi, by przeorały się przez dojrzałe owocniki jak przez masło i stanowiły tym samym zagrożenie dla formowanej społeczności kaperskiej.