Thalia
| ||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||
|
Spis treści
Władza
Władca: Królowa Thalia Anghara XIV i król Haliatt Xiomer II. To królowa jest dziedziczną następczynią tronu, zaś Haliatt wszedł do rodziny królewskiej na drodze małżeństwa. W rodzie królewskim istnieje zwyczaj, zgodnie z którym kobieta obejmująca tron przyjmuje imię Thalia bez względu na to jakie imię dano jej przy urodzeniu - tym może się nadal posługiwać jako drugim imieniem.
Królowa Thalia odznacza się nieprzeciętnym intelektem i jej pozycja w polityce jest wysoka i niezachwiana - do tego stopnia, że mezalians, którego się dopuściła, biorąc sobie za męża czarodzieja bez tytułów ani ziemi nie wywołał specjalnego skandalu a jedynie ciche szepty niezadowolenia gdzieś w kuluarach, które ucichły ledwie kilka miesięcy po ślubie. Prostemu ludowi zaś taka decyzja wyjątkowo przypadła do gustu - Haliatt jeszcze przed związaniem się z królową znany był z wielu bardzo pozytywnych przymiotów, ze szczodrości, dobroci i rozsądku, co wielu dało nadzieję, że będzie on dobrym królem, a niektórym również na to, że bycie szlachetnego charakteru wystarczy, by osiągnąć sukces, bez względu na koneksje czy majątek. To oczywiście trochę nieprawda, gdyż Haliatt miał majątek i znajomości, dzięki którym w ogóle stanął przed obliczem Thalii… Lecz o tym w podawanych z ust do ust historiach wszyscy zgodnie zapominają.
Rodzina królewska: Królewska para posiada trójkę dzieci - dziedziczkę tronu, najstarszą córkę Salinas, drugiego pod względem starszeństwa Anhariusa i najmłodszego Mehumera III. Księżniczka Salinas otrzymała imię po swej babce ze strony ojca i po niej również odziedziczyła zdolności magiczne oraz wybitny intelekt, który zresztą zawdzięcza również krwi własnej matki - już teraz, choć jest ledwie nastolatką, wiąże się z nią wielkie nadzieje i zapowiada świetlaną przyszłość na tronie, a politycy czynią długoterminowe inwestycje, by zawczasu wkraść się w jej łaski.
Brat królowej Thalii, Ardn Anghara, czynnie angażuje się w politykę kraju - aktualnie pełni rolę ambasadora kraju w znajdujący się na samym końcu półwyspu Zagłębia Randil. Razem z partnerem wychowują dziecko z jego pierwszego małżeństwa, chłopca o imieniu Beriyu, który jest piąty w kolejce do tronu (po ciotecznym rodzeństwie i własnym ojcu).
Ze strony króla Haliatta nie wiadomo o żadnej żyjącej rodzinie poza jego matką Salinas, która nie pełni jednak żadnej roli na dworze i której aktualne miejsce przebywania nie jest znane.
Ustrój polityczny
Monarchia dziedziczna - timokracja. Najwyższą władzę sprawują wspólnie, na równi sobie, król i królowa, dziedziczy najstarszy z rodu, niezależnie od płci. Monarchia wspierana jest przez timokrację arystokratyczną, czyli rządy najbardziej honorowych arystokratów i szlachciców w państwie. W Thalii bowiem najwyżej ceni się honor, dlatego, wszelkie organy doradcze obsadzane są osobami, które uważa się za najbardziej godne i szanowane, choć zasadą jest, że wokół króla i królowej może gromadzić się tylko arystokracja i szlachta, i tak w przypadku timokracji thalijskiej, ministrem może zostać zarówno książę, jak nisko postawiona hrabina, wszystko zależy od tego, czy dana rodzina uznawana jest za godną i honorową. Na pierwszym miejscu należy zawsze stawiać króla i królową oraz dobro państwa, honor wyżej wymienionych i rodzinę.
Herb i flaga
Wszystkie kraje Zagłębia Artystów noszą w swoim herbie symbol tego, z czego słyną w świecie i Thalia nie jest w tym wyjątkiem. Jej godło stanowi flakon, który według niektórych zawiera perfumy, według innych zaś olejki pielęgnacyjne – wedle starych źródeł heraldycznych i jedni i drudzy mają rację, gdyż są to wonne olejki do nacierania włosów i skóry po kąpieli, zawierające m.in. olejek kamelii karmazynowej i olej z rokitnika, których połączenie daje głęboki, karminowy kolor. Tarcza herbu podzielona jest na trzy pasy – dwa skrajne są bordowe, środkowy zaś jest turkusowy. Dwa pierwsze symbolizują piękno, a środkowy zdrowie – wszystko to, o co można dbać dzięki wytwarzanym w Thalii dobrom. Na co warto zwrócić uwagę, tarcza jest taliowana – ma wyraźne wcięcie pośrodku – co również ma podobną symbolikę. U jej dołu znajduje się kwiat kamelii – rośliny, która na terenach tego państwa rośnie obficie, w wielu odmianach, stanowiąc główny surowiec dla większości wytwarzanych tu kosmetyków. Pozostałe kwiaty i liście zdobiące tarczę to również rośliny rosnące na terenie kraju.
Flaga Thalii powtarza motywy z herbu – i tutaj znajdziemy trójdzielne pole symbolizujące zdrowie i urodę oraz znajdujący się w centralnym punkcie okazały kwiat kamelii.
Siedziba władcy
Seraj Kwiatów i Mostów - ponieważ Thalią przez większość jej historii rządziły kobiety, słowo seraj nigdy nie przejęło znaczenia domu żon i konkubin czy siedziby haremu, a od zawsze oznaczało pałac przeznaczony wyłącznie dla kobiet. Przez wieki była to siedziba królowej i jej najbliższych doradczyń. Dopiero niedawno rządy w Thalii stały się mieszane, sprawują je zarówno kobiety, jak i mężczyźni, jednak słowo seraj pozostało.
Jest to budynek zbudowany na planie schodkowej piramidy - każde jego piętro posiada rozległy taras ozdobiony pysznymi ogrodami. Nie na każde piętro da się jednak łatwo wejść z zewnątrz - główne wrota Seraju znajdują się w połowie jego wysokości i jest to jedyne wejście “z ulicy” prowadzące do tego nietuzinkowego pałacu. Prowadzi ono jednak tylko do ogólnodostępnej jego części, do sali audiencyjnej, biur urzędników państwowych, sali balowej i tak dalej. Aby dostać się do apartamentów rodziny królewskiej należy wspiąć się jeszcze wyżej zewnętrznymi schodami, na które wstęp mają tylko nieliczni. Stąd dociera się już na sam szczyt piramidy, do niewielkiego pomieszczenia zwanego Tururemai (“Gabinet pod niebem”), gdzie królowa i król przyjmują na tak zwane prywatne audiencje i dopiero stąd można wejść dalej, do pokoi przeznaczonych na prywatny użytek głów państwa.
Wnętrza Seraju są przestronne i urządzone z wielkim smakiem, choć przy zachowaniu zamiłowania miejscowego ludu do kolorów i roślin. W każdym jednym pomieszczeniu ustawione są donice z egzotycznymi kwiatami, w niektórych są to nawet pnącza sięgające sufitu albo wychodzące przez okna na zewnątrz. W celu zapewnienia pewnej prywatności w wyjątkowo dużych pomieszczeniach stosuje się zwiewne, barwne tkaniny, których nieustanny lekki ruch świadczy o tym, że w pałacu panuje doskonała cyrkulacja powietrza. Ze względu na zamiłowanie królowej do kadzideł, ich niebieski dym snuje się w niemal każdym pokoju, a gdy zawieje wiatr, czuć go nawet na ulicach wokół pałacu.
Spora część życia Seraju rozgrywa się na wspomnianych wcześniej tarasach-ogrodach. Tutaj niejednokrotnie jada się posiłki, spaceruje, dyskutuje, oddaje wszelakim rozrywkom. Niejeden budowniczy byłby zachwycony tym jak doskonale zaplanowana jest to budowla, bo nie dość, że wytrzymuje ona tak wielkie obciążenie ziemią i roślinnością, to jeszcze prawie nie wymaga ona nawadniania, a to dzięki zastosowaniu niezwykle przemyślanego systemu pomp i kanałów, które bez pomocy rąk ludzkich są w stanie wywindować duże ilości wody nawet na najwyższe piętro pałacu. Dzięki temu zatrudnieni w seraju ogrodnicy mogą skupić się na dbaniu o rośliny poprzez ich odpowiednie prowadzenie, nawożenie czy zbieranie z nich przekwitłych kwiatów, a nie biegać całymi dniami z konewkami.
Ubiór
O czym warto wspomnieć na samym wstępie – w Thalii bardzo popularne są różne specyfiki koloryzujące do skóry i włosów, co na pewno najbardziej wyróżnia mieszkańców tego kraju: mogą oni mieć włosy pofarbowane znacznie wyraźniej niż mieszkańcy reszty Alaranii, bardziej krzykliwe makijaże czy tatuaże, które zmywają się po kilku tygodniach i wtedy można nanieść na skórę nowy wzór, tak by nie zrobiło się nudno. Dotyczy to wszystkich bez wyjątku – widok umalowanego mężczyzny może nie jest w Thalii codziennością, ale też nikogo specjalnie nie zdziwi. Docenia się jednak również naturalną urodę, przez co kto może, wydaje fortunę na odżywki do skóry, włosów, paznokci, piór czy łusek. To wiąże się również z utrzymaniem dość wysokiego poziomu higieny – znaczna większość miejscowych kąpie się regularnie i pierze swoje ubrania. A skoro już o ubraniach mowa, i tu modne jest farbowanie wszystkiego na bardzo żywe kolory – wszak to z Thalii pochodzą najlepsze barwniki. Modna jest więc intensywna czerwień, fiolet, róż, błękit. Przeciętni mieszczanie chodzą ubrani w stroje z lekkich materiałów i w luźnym kroju – spodnie nie przylegają za mocno do nóg i dają swobodę ruchu, choć nie są tak luźne jak szarawary, by też nigdzie ich nie zamoczyć. To samo tyczy się rękawów, które choć szerokie, z reguły są zebrane przy nadgarstkach. Ze względu na częste występowanie kąsających owadów czy węży w przydrożnych zaroślach, raczej unika się chodzenia boso i wręcz większość osób decyduje się na pełne buty. Pewnym modnym dodatkiem od dłuższego czasu są w Thalii szerokie plecione paski, które pełnią również funkcję schowka na najbardziej niezbędne szpargały, by nie musieć nosić torebek czy mieszków.
Jeśli zaś chodzi o modę wśród bogatych to oczywiście nadal obowiązuje umiłowanie do intensywnych barw obecne również wśród niższych warstw społecznych. Tutejsza arystokracja uwielbia błyskotki i obwiesza się nimi aż do przesady – naszyjniki, kolczyki, nausznice, bransolety łączone z pierścionkami w taki sposób, że przypominają rękawice, bransoletki na kostki nóg, łańcuszki na talię, diademy… I jeszcze wiele, wiele innych. Gdyby jednak zdjąć z nich te wszystkie ozdoby, same szaty wydałyby się zaskakująco skromne – są z reguły prostego kroju, damy noszą spódnice bez halek i suknie bez gorsetów, często z odsłoniętymi ramionami, panowie zaś proste koszule z miękkimi kołnierzami. Wspomniane wcześniej pasy są modne i wśród bogatych, ich jednak są znacznie bardziej ozdobne.
Ciekawostką na temat mody jest to, że w złym tonie jest noszenie okazałych kołnierzy i kryz – jest to element garderoby zarezerwowany tylko dla rodziny królewskiej i tylko na specjalne okazje. W lokalnym języku istnieje określenie na kołnierz „thakan”, co oznacza thaliańską koronę.
Architektura
Klimat panujący w Thalii sprawia, że nie jest tu konieczne stawianie budowli chroniących przed chłodem czy dotkliwym wiatrem, a wręcz przeciwnie – tutejsi mieszkańcy wiele czasu spędzają na dworze, w dużych grupach. Dominującym materiałem, z którego stawia się budynki, jest drewno, rzadziej bambus czy wypalane gliniane cegły, kamień zaś stanowi sporą rzadkość, gdyż dobrej jakości materiał trzeba sprowadzać z daleka. W miastach nabrzeżnych wiele ulic zastępują kanały, po których mieszkańcy poruszają się niewielkimi, płaskodennymi łódeczkami. Na takich łódkach odbywa się również handel, a czasami nawet można na nich kupić jedzenie. Piesi mogą przekraczać te wodne trakty po licznych mostach, choć co zuchwalsi przeskakują z jednej łódeczki na drugą. Typowe ulice są wąskie, rzadko brukowane, czasami pokrywane deskami w miejscach, gdzie podczas deszczu najmocniej rozmięka ziemia. Przeciętne budynki mają parter i ewentualnie piętro, rzadko zdarzają się budowle wyższe, bardzo rzadko spotyka się tu również podpiwniczenia, gdyż ze względu na klimat nie ma tu potrzeby gromadzenia zapasów na zimę, które wymagałyby chłodu dla zachowania świeżości. Poza tym w wielu miejscach piwnice i tak byłyby wilgotne albo wręcz zalewane, bo poziom wód gruntowych w kraju jest bardzo wysoki.
Typowa ulica w Thalii jest bardzo kolorowa – mieszkańcy lubią malować fasady swoich domów na różne kolory i nie zważają na to jak pomalowane są domy sąsiadów, co szybko prowadzi do pstrokacizny. Poza tym w okna wiesza się zasłony i moskitiery, które również są często farbowane, a tu i ówdzie hoduje się również ozdobne kwiaty czy pnącza. Charakterystyczne dla tego kraju jest to, że sporo życia dzieje się na otwartej przestrzeni – jedzenie sprzedawane jest na wynos prosto z przenośnych kuchenek, restauracje to często po prostu zadaszenia, pod którymi ustawiono stoliki i otwartą kuchnię. Istnieją jednak lokale zamknięte – są to z reguły palarnie albo herbaciarnie, gdzie przesiaduje się w niewielkich lożach osłoniętych od reszty kotarami. W części z nich znajdują się duże pomieszczenia, gdzie siedząc na rozłożonych na ziemi poduszkach można oddać się świętowaniu, dyskusji naukowej albo dobijaniu targu w większym gronie – czego dusza zabraknie.
W oknach domów rzadko wprawione są szyby, choć bardzo często posiadają one solidne okiennice chroniące przed ostrym słońcem – oczywiście wymyślnie pomalowane, z reguły kontrastująco względem ścian. Mebli jest tu niewiele, a te, które już stoją w domach, są raczej lekkie by można je było łatwo przestawiać – z reguły wykonane z bambusa albo plecionych liści palmy (siedziska, kosze). Ubrania wiesza się na żerdziach, śpi w hamakach albo na plecionych łóżkach i matach.
Geografia
Thalia zajmuje tereny na styku Jeziora Aman’Zi i Zatoki Morskich Kryształów. Od wschodu dzieli linię brzegową z Arivel, a od północy z Siv’Lead, przez pojezierze Neolar graniczy zaś z Lykornem. Jest to teren o bardzo zróżnicowanym ukształtowaniu – znajdzie się tu i wybrzeże i jeziora i góry i łąki itd., a poza tym klimat kraju położonego między górami i morzem sprzyja intensywnej wegetacji roślin, z czym związane jest jego bogactwo.
Wojsko
Thalia nie utrzymuje dużych oddziałów wojsk – jej położenie geograficzne sprawia, że nie musi bronić dużych terenów, a z sąsiadami utrzymuje na tyle przyjazne stosunki, że nie grozi jej akt agresji z ich strony. Ze względu na gęstą roślinność i zróżnicowany teren w kraju nie utrzymuje się ani konnicy ani ciężkiej piechoty – główną siłę militarną stanowią tu lekka piechota oraz łucznicy i procarze. Są to niewielkie, bardzo mobilne oddziały, dobrze wyszkolone w poruszaniu się po bezdrożach. Poza tym Thalia utrzymuje niewielką flotę, podobną do ich wojsk naziemnych, czyli stawiającą na szybkość i sprawność a nie siłę rażenia. Nie jest żadną tajemnicą, że tutejsze wojsko chętnie korzysta z wszelkiego rodzaju trucizn, gazów czy innych zdobyczy alchemii, aby zapewnić sobie zwycięstwo w boju. Od czasu do czasu powstają plotki, jakoby Thalia stosowała substancje powodujące długą śmierć w męczarniach, lecz ich władca skutecznie odpiera te zarzuty, pozwalając na inspekcje swoich wojskowych pracowni alchemicznych przez delegatów państw ościennych, z zastrzeżeniem, że mają oni dochować tajemnicy stosowanych w kraju receptur. Jest to jednak nadmierna ostrożność z jego strony, gdyż bez odpowiedniego wykształcenia i dostępu do składników pozyskiwanych tylko i wyłącznie w Thalii nikt nie byłby w stanie odtworzyć ich substancji bojowych.
Stosunki dyplomatyczne
Thalia z nikim nie prowadzi otwartego konfliktu - jej sojusznikami na wypadek gdyby taki mimo wszystko zaistniał są wszystkie pozostałe kraje Zagłębia Artystów. Z leżącym na północy Lykornem Thalia ma podpisany traktat handlowy, który ułatwia przepływ towarów alchemicznych w głąb kontynentu i umożliwia Lykornowi korzystanie z transportu morskiego.
Handel
Eksport: kosmetyki, surowce kosmetyczne i półprodukty, leki, rośliny lecznicze i ozdobne, kosmetyki do malowania, barwniki, mikstury alchemiczne, w niewielkich ilościach ryby oraz rośliny wodne
Import: szkło, metale i wyroby metalowe, surowe tkaniny
Kuchnia
Nikogo nie powinno dziwić, że kuchnia Thalii jest bardzo wonna i aromatyczna. W miejscach, gdzie sprzedawane jest jedzenie, aż łzy w oczach mogą stanąć od nadmiaru aromatów, a gdy zbliża się jakiś obwoźny sprzedawca z garnkiem potrawki serwowanej w misce z liścia palmy, czasami zapach jego dania czuć wcześniej niż usłyszy się jego nawoływania. Tutejsze dania są w dużej mierze niezwykle pikantne – do prawie każdego dania dodaje się ostre papryczki, lokalną odmianę imbiru, którego krótsze i bardziej zwarte kłącza są bardziej pikantne i orzeźwiające jednocześnie, korę cynamonową i tak dalej i tak dalej. Bardzo wiele dań podaje się tutaj z ryżem bądź odmianami kaszy, które dobrze radzą sobie w mocno podmokłych warunkach. Do przyprawiania dań wykorzystuje się fermentowane sosy z warzyw, owoców, a nawet ryb czy skorupiaków.
Jednym z najpopularniejszych dań sprzedawanych na każdym rogu jest makaron w sosie składającym się m.in. z pasty z tamaryndowca, podawany z fistaszkami, kiełkami i zieloną cebulką, często również z podsmażonym mięsem, krewetkami czy nawet fasolą. Jest to jedno z niewielu dań łagodnych w klasycznej kuchni Thalii. Poza tym miejscowi uwielbiają gęste, ostre zupy zabielone mleczkiem kokosowym – ostro-słodką su-kai, ostro-kwaśną su-nei oraz mocno ziołową su-galanal. Dla kogoś, kto woli bardziej stałe potrawy znajdą się parowane bułki buu, które już po uparowaniu nadziewa się czym tylko dusza zapragnie – mielonym mięsem, smażoną rybą albo nawet słodką pastą z orzechów i suszonych owoców, nazywaną komai (deser zaś to buu-komai). A skoro już o słodkościach mowa, tych w Thalii nie ma za wiele – miejscowi z reguły posilają się świeżymi owocami albo słodkim kleikiem ryżowym ko-gon, który można przybrać wspomnianymi owocami, pastą, orzechami czy innymi bakaliami.
Z popularnych alkoholi można wymienić oczywiście rum i jego wariant aromatyzowany wiórkami kokosowymi i wytłokami z limonki – buqu. Poza tym w Thalii szalenie popularne są wszelkie trunki alchemiczne, które lokalnie mają bardzo niskie ceny w porównaniu do ich odpowiedników poza krajem czy tych trunków, które idą na eksport. Wiele z nich jest bardzo mocnych, a niektóre wywołują wręcz halucynacje bądź inne „odmienne stany świadomości”. Niektórzy mówią, że również silnie uzależniają i trzeba z nimi postępować ostrożnie – z tego względu w wielu knajpach wiszą ostrzeżenia, że obcokrajowcom nie sprzedaje się więcej niż kieliszka alkoholu. Jednak gdy ktoś nie może albo nie chce się odurzać, może spróbować innego lokalnego specjału – gorzkiej, bardzo mocnej, miejscowej kawy, która podawana jest z bardzo zimnym i słodkim zagęszczonym mlekiem. A jeśli i to nie przypadnie podróżnikowi do gustu, pozostaje mu woda kokosowa z sokiem z limonki bądź sok z trzciny cukrowej – również pyszne, ale nie aż tak słodkie i na pewno orzeźwiające.
Ciekawostki
Thalia swoją bogactwo w wytwarzaniu kosmetyków, perfum i mikstur zawdzięcza wyjątkowemu położeniu na terenach o bardzo zróżnicowanym ekosystemie – na terenie kraju znajdują się jeziora, lasy, równiny, góry oraz linia brzegowa. Klimat jest tu łagodny, przez co rośliny mają sprzyjające warunki do wzrostu, obficie kwitną i owocują.
Na terenie kraju nie ma żadnej uczelni wyższej – choć pochodzą stąd najwięksi mistrzowie alchemii, perfumiarze itd., uczą się oni w niewielkich szkołach prowadzonych przez aktualnych mistrzów w swoim rzemiośle. Niektórzy przyjmują tylko jednego ucznia na raz, wychowując go na swojego dziedzica, inni zaś prowadzą regularne zajęcia dla kilku, kilkunastu osób, na różnym poziomie zaawansowania.
Nie do końca wiadomo jakimi dziedzinami magii włada zarówno król Haliatt jak i księżniczka Salinas - powiada się, że są to jakieś sztuki mroczne, lecz niegroźne, gdyż znajdują się w rękach odpowiedzialnych osób. Ponoć w razie zagrożenia i ataku na Seraj Kwiatów i Mostów ta dwójka mogłaby walczyć za połowę strażników pałacowych… Ale to nadal jedynie niepotwierdzone plotki.