Kukulcan
Kukulcan | |
---|---|
Grupa | Pradawne |
Nastawienie | Neutralne |
Odżywianie | Energia natury |
Występowanie | Zachodnie tereny lasu tropikalnego |
Populacja | Jeden przedstawiciel gatunku |
Spis treści
Wygląd
Niewiele wiadomo o tym, jak naprawdę wygląda Kukulcan, przede wszystkim dlatego, że gorliwie unika on wszelkich miejsc zasiedlonych przez ludzi. Mieszkańcy południa nie podważają jednak prawdziwości jego istnienia, a potwierdzenie mają stanowić historie nielicznych osób, którym rzekomo udało się spotkać tę mityczną istotę. Według ich słów Kukulcan to wysoki na trochę ponad dwadzieścia trzy stopy wilkopodobny stwór. Utrzymuje postawę ciała zbliżoną do ludzkiej, z tą tylko różnicą, że przy poruszaniu się częściowo wspiera się przednimi łapami. Wynika to z tego, iż jego ciało poza porastającym go futrem, posiada wiele narośli w postaci ciężkich skał, a nawet drzew. Roślinność, jak i zwierzęta żyją w stałej symbiozie z Kukulcanem, tworząc na nim swój własny, mały ekosystem. Co więcej, w niektórych miejscach, pokrywa go kobierzec ze ściółkowej roślinności oraz liany. Posiada ostre szpony, ociosane z kamienia oraz silne, tylne łapy, charakteryzujące się specjalnym system korzeni, dzięki którym jest w stanie wpić się w ziemię i zaczerpnąć z niej energii. Głowa wydaje się mała w perspektywie do zgrubień na szyi i karku, mimo to ma długi pysk pełne kłów, spiczaste uszy oraz żółte ślepia o spojrzeniu opisywanym przez świadków jako „łagodnym i sprawiedliwym”. Zwieńczeniem jego wyglądu jest wilczy ogon, który jako jedyny element jego ciała pozbawiony jest wszelkich narośli.
Odżywianie
Kukulcan nie odczuwa głodu w sensie fizycznym. Jedyne pragnienie, jakiego może doświadczyć, dotyczy zapotrzebowania na energię natury. Wtedy najczęściej kładzie się na podłożu i pozwala, aby rośliny i zwierzęta zespoiły się z jego ciałem. Podczas pożywania się energią, zasypia na kilka dni, po to, aby po zakończeniu tego procesu móc funkcjonować w pełni sił przez kolejne tygodnie, a nawet miesiące.
Zachowanie
Kukulcan zaakceptował rolę strażnika dżungli, a zatem przez większość czasu przemierza odległe tereny i patroluje okolice. Pilnuje, aby natura pozostawała w nienaruszonym ładzie. Stara się omijać wszelkie zasiedlone miejsca i unikać kontaktu z ludźmi. Zdarza się jednak, że nie uniknie konfrontacji z tubylcami, czy podróżnymi, zwłaszcza jeśli ci ingerują w środowisko. W ocenie intencji innych pomaga mu umiejętność czytania myśli oraz aur. Przepędza tych, których uznaje za zagrożenie, a kiedy ktoś wyda mu się nieszkodliwy, zostawia go i odchodzi. Istnieje również szansa, że zdecyduje się pomóc w podróży przez dżunglę, ale w takim wypadku napotkana przez niego istota musiałaby w jakiś sposób wywrzeć na nim wrażenie i uzyskać jego zaufanie. Ponadto to, jako istota zespojona z naturą Kukulcan reaguje na wszelkie zmiany zachodzące w przyrodzie. Potrafi także reanimować roślinności i zwierzęta, gdy te znajdują się na granicy ze śmiercią.
Informacje dodatkowe
Mieszkańcy południowych lasów tropikalnych wierzą w pewną starą legendę. Jej geneza sięga, aż do czasów starożytności, kiedy to wszystkie plemiona zamieszkujące te tereny były ze sobą zjednoczone. Rządził nimi jeden król - Anti'iikusu, zapamiętany jako dobry i sprawiedliwy władca. Posiadał on dwóch synów Kukulcana i Manauie. Obaj byli do siebie podobni jak dwie krople wody, ale i charaktery leżały na dwóch przeciwnych biegunach. Od najmłodszych lat pałali do siebie niechęcią, a im starsi się stawali, tym uczucie to znacznie się pogłębiało. Kukulcan stanowił ideał cnót. Pragnął podążyć śladami ojca i stać się królem powszechnie szanowanym i uwielbianym. Całe swoje życie poświęcił przygotowaniom do przejęcia korony, podczas gdy Manauia trwonił czas, oddając się zabawom i swawolom. Ostatecznie trapiony przez chorobę Anti'iikusu przedwcześnie zmarł, tym samym nie wybierają swojego następcy. Decyzja należała do ludu, który ostatecznie zdecydował się na Kukulcana. Manauia z kolei wpadł w szał, gdyż łaknął należnej mu władzy. Pragnął wydrzeć bratu tron i zająć jego miejsce. W krótkim czasie zebrał swoich zwolenników i zaatakował pałac królewski. Ta zdrada przysłoniła zdrowy rozsądek Kukulcana. Przyjął wyzwanie Manauii i tak w samym centrum królestwa rozpętała się krwawa wojna domowa. Trwała ona kilka tygodni, a bracia kompletnie zaślepieni gniewem nie baczyli na ogromne straty, jakie za sobą pociągnęli. Mieszkańcy w obawie o swoje dalsze losy składali żarliwe modły, które w końcu zostały wysłuchane. Bogowie postanowili ukarać zawistnych braci. Oślepili ich, a następnie zamienili w paskudne bestie i wygnali z królestwa. Kukulcan udał się na wschód, a Manauie na zachód. Od tamtej pory wiedli samotne życie, snując się po dżungli, kompletnie pogrążeni w żalu i zawiści.
Ostatecznie Kukulcan z czasem zaczął odczuwać wyrzuty sumienia. W swojej karze dopatrywał się szansy na odkupienie win, dlatego godząc się ze swym losem, postanowił strzec lasu i wszystkich istot go zamieszkujących.
Pomimo rzezi, jakiej dopuścił się ze swoim bratem, pamięć o księciu Kukulcanie wciąż pozostaje wiecznie żywa. Nawet jeśli jako władca zawiódł swoich poddanych, to ostatecznie zrehabilitował się w swej nowej postaci, pragnąc naprawić wyrządzone szkody. Wiele królestw południa uważa go za patrona dżungli i stworzeń, które ją zamieszkują i umieszcza jego wizerunek na maskach i totemach.