Słoń Kerendirski
Słoń Kerendirski | |
---|---|
Grupa | Słoniowate |
Nastawienie | Przyjazne lub neutralne |
Odżywianie | Roślinożerne |
Występowanie | Południowa Alarania |
Populacja | Wysoka |
Spis treści
Wygląd
Przeciętny osobnik tego gatunku - znanego również pod nazwą leśnego, zaroślowego czy też, najbardziej popularnie - słonia purpurowego - przypomina ogromnego przedstawiciela swojego gatunku, samce bywają znacznie większe nawet niż samce mamutów. Słoń purpurowy ma duże, "obwisłe" uszy, o charakterystycznych falistych fałdach. Jego ciosy są stosunkowo krótkie i mocno zagięte ku górze. Umaszczenie tak skóry, jak i niekiedy rzadkiej sierści tego gatunku oscyluje w granicach odcieni fioletu, w rzadkich przypadkach mahoniu. Tak jak mamuty, mastodonty i zwyczajne słonie, zwierzęta te dysponują ciosami - przekształconymi siekaczami, mylnie określanymi jako kły, które -w odróżnieniu od słoni z lasu tropikalnego rosną podobnie jak rogi, są mocno zakręcone ku górze i znacznie krótsze w stosunku do ciała, niż u innych słoni. Gatunek ten, zwany przez Kerendirczyków "Słoniem Purpurowego Blasku" posiada charakterystyczne podskórne malowidła najczęściej na głowie, ale także uszach i trąbie, które uwidaczniają się podczas zachodu słońca i zmierzchu. Znikają w ciągu dnia i w całkowitej ciemności. Tak naprawdę są to żyły, które układają się w charakterystyczne kształty, wypełnione magiczną substancją, zwaną "księżycowym płynem". Ta sama substancja wypełnia także ciosy tego słonia, gromadzi się w gruczołach ukrytych w kośćcu i tworzy charakterystyczne, świecące kule widoczne tylko o zachodzie słońca i podczas zapadania zmroku. Gruczoły w ciosach uwalniają specyficzny zapach podczas godów.
Odżywianie
Słonie purpurowe żywią się trawą, ziołami i jakimikolwiek częściami innych roślin, które uda im się znaleźć. Często jedzą liście drzew, krzewów bądź krzewinek, a także paprocie, skrzypy, mchy, grzyby i porosty. Jak każdy trąbowiec, nie pogardzą bananami, melonami czy kapustowatymi. Obdzierają również drzewa z kory, by dostać się do pożywnego łyka, a samą okrywę tych roślin traktują jako środek zaradczy przeciw pasożytom, w czym przypominają mamuty eravalskie. Jako jedyny bodaj trąbowiec, słoń purpurowy chętnie je jaja tak ptasie, jak i gadzie. Widywano też osobniki rozgrzebujące ciosami gniazda mrówek tudzież termitiery w poszukiwaniu pożywnych czerwi lub poczwarek. Ich przysmakiem są także wszelkie egzotyczne kwiaty.
Zachowanie
Słoń kerendirski charakteryzuje się stylem życia zbliżonym do mamutów tudzież zwyczajnych słoni. Liczebność stad tego gatunku przypomina mamuta eravalskiego. Co ciekawe, u słoni purpurowych częściej występują ciąże mnogie, a ciekawskie usposobienie tych zwierząt pcha je w kierunku nieznanego. W związku z tym częściej migrują one w poszukiwaniu pożywienia lub minerałów, co prowadzi do szybkiego powiększenia się zasięgu terytorialnego gatunku. Do humanoidów nastawione są neutralnie lub przyjaźnie, jednak jeśli wyczują niebezpieczeństwo stają się bardzo agresywne. Choć ich ciosy są krótkie, do walki używają ogromu swojego ciała, nie jeden śmiałek zginał już stratowany przez słonia purpurowego.
Informacje dodatkowe
Słoń ten został całkowicie udomowiony w niezależnych procesach przez kilka ludów Południa, elfy i minotaurów Xan-Lovaru. Zwierzę to praktycznie nie posiada naturalnych wrogów, dość szybko, jak na słonia, się rozmnaża, a samce, zwane bykami, nie wpadają w godowy szał określany jako musth. Słoń purpurowy jest pod ścisłą ochroną, uważany na południu za świętego. Udomowione osobniki nie służą do transportu, a do ochrony, uważa się, że przynoszą szczęście i dobrobyt miastu i jego mieszkańcom. Początkowo po jego odkryciu przez ludy z środkowej i północnej Alaranii był obiektem polowań, ze względu na "płyn księżycowy" w jego gruczołach, szybko jednak okazało się, że po śmierci ten ważny składnik alchemiczny zmienia się w popiół. Mimo to nadal istnieją śmiałkowie próbujący pozyskać ze słoni purpurowych ten składni. Kłusownicy polują na te słonie także ze względu na ich purpurowy kolor skóry, nie jeden bogacz, czy szaleniec chce sobie uszyć płaszcz, ze skóry słonia kerendirskiego. Niestety złapany przez południowców kłusownik ginie okrutną śmiercią. Takiemu delikwentowi wyrywa się wszystkie zęby, odcina język i czeka, aż umrze poprzez wykrwawienie.