Lew Różany
Lew Różany | |
---|---|
Grupa | Kotowate |
Nastawienie | Przyjazne lub neutralne |
Odżywianie | Mięso/Kwiato/Barwniko/Emocjożerne |
Występowanie | Zagłębie Artystów |
Populacja | Wysoka |
Spis treści
Wygląd
Lew różany (nazywany tak ze względu na dominujące u tego gatunku umaszczenie) do chucherek nie należy - osiąga bowiem rozmiary przeciętnego lwa z Sawanny Nurwijskiej. W przeciwieństwie do tropikalnego kuzyna, samce i samice tego kota nie wykazują różnic w rozmiarach czy masie ciała. Jedyne, co na pierwszy rzut oka pozwala rozpoznać płeć osobnika, to bujna, falista grzywa wokół samczego łba, jednak i ona rzadko sięga dalej niż do okolic karku i charakteryzuje się dość krótkim -jak na lwa- włosiem, rzadko przekraczającym pięć palców. Umaszczenie tych zwierząt bywa różnorodne (zapewne ma to związek z ich częściowo magicznym pochodzeniem). Lew różany zazwyczaj szczyci się maścią w odcieniach różu i czerwieni, z rzadka obserwuje się osobniki alabastrowe czy o kolorze gawronich piór - być może dlatego, iż te barwy rzadko zdarzają się wśród roślin kwitnących na terenach Zagłębia Artystów zamieszkiwanych przez tego kota. Miejscowi uczeni dowiedli, że maść lwów na danym terenie zależy od barwy kwiatów lokalnych bylin bądź krzewów, które dają im schronienie przed bystrym wzrokiem ofiar. Z reguły rzadkie lasy w regionie porastają róże, rododendrony, krzewiaste magnolie i orchidee jubilerskie, z których większość charakteryzuje się czerwonym lub różowym kwieciem. Stąd też podstawowa maść zwierzęcia. Pozostałe lew różany uzyskuje w magiczny sposób bądź pochłaniając barwniki ze spożywanych kwiatów i odkładając je w sierści.
Odżywianie
Lew różany jest drapieżnikiem - poluje praktycznie na wszystko, co uda mu się doścignąć lub jest na tyle nieostrożne, by wpaść w zastawioną przez tego kota pułapkę. W lasostepie tudzież rzadkich lasach z gęstym podszytem kot chowa się wśród krzewów i czeka. Gdy roślinożerca bądź niedźwiedź zaczyna się posilać, drapieżnik wyskakuje z ukrycia i chwyta pyskiem za pysk ofiary. By unieruchomić zdobycz, koty pomagają sobie przednimi łapami oraz ciężarem własnego ciała. Gdy zwierzę trafia na nowy teren, wplata w futro fragmenty lokalnych roślin, najczęściej kwiaty. Występujące w nich pigmenty przenikają do wnętrza włosów zwierzęcia, resztę kamuflażu dopełniają magiczne zdolności zmiany ubarwienia, w czym ten kot przypomina nieco kameleony. Poza mięsem lew różany może odżywiać się kwiatami i owocami roślin, a także w magiczny sposób przekształca występujące w nich barwniki na energię życiową. Niezużyte od razu gromadzi w futrze jako materiał zapasowy.
Zachowanie
Zwierzęta te żyją w stadach złożonych z kilku grup rodzinnych, liczących kilkadziesiąt osobników. Zwykle przewodzi im para dominująca, zwana patronami, a struktura społeczna bardziej przypomina zależności występujące wśród psowatych. Polują obydwie płcie - może dlatego lew różany złagodniał tak w stosunku do innych drapieżców, jak i humanoidów; a instynkt terytorialny u tego gatunku właściwie zanikł. Jego pozostałości wyróżnić można tylko wśród zachowań godowych - przystrojone w elementy roślin samce przechadzają się przed grupkami samic, jakby zaraz potem miały bronić swych włości. Zwyciężają najdostojniejsze z nich, a gdy rywalizacja staje się napięta, samica może wybrać więcej niż jednego lwa. Po czteromiesięcznej ciąży rodzi się kilkoro (zazwyczaj 2-4) w pełni ukształtowanych kociąt. Potomstwo w stadzie pochodzi od wielu samców, a nie tylko dominującego jak u lwów nurwijskich. Koty te często przebywają w pobliżu siedzib humanoidów, niekiedy też pozują artystom. Zwierzęta gospodarskie atakują sporadycznie, a ich właścicieli tylko w obronie własnej bądź młodych.
Informacje dodatkowe
Lew całuśny jest gospodarzem dwóch patogenu, który może przenosić się na ludzi, rzadziej elfy. Owowirus wywołuje kichanie i katar sienny podczas styczności z jajami oraz produktami je zawierającymi.
Lwi nosiciele wirusa charakteryzują się bardzo miękkim, delikatnym włosiem grzywy i ogona. Właściwość tę wykorzystano w Randil, wyrabiając zeń najprzedniejsze w całej Alaranii pędzle dla prawdziwych mistrzów malarstwa, chociaż bogacze używają ich także w innych celach, np. do makijażu. Ceni się je, gdyż nie wysychają, nie zostawiają smug ani odłamków włosia, a barwa nakładanej nimi farby jest trwała, przejrzysta i żywa. Najlepsze właściwości mają włosy wyczesane z chwostu ogona lwa, nieco słabsze - poddane strzyżeniu. Surowiec pozyskuje się z żywego zwierzęcia, materiał pochodzący z truchła szybko się łamie, nie chłonie także barwników w zadowalający artystów sposób i uniemożliwia im przedostanie się na płótno, papier czy gips.
Kot ten zainspirował Mahińczyków zamieszkujących Zagłębie Artystów także w kwestii wyrobów spożywczych. Wielką sławę zdobył ród cukierników z Thalii, będący twórcą słodkich bułeczek z ciasta drożdżowego, wypełnionych nadzieniem różanym (z reguły są to powidła z róży i miodu), a uformowanych w fikuśne sylwetki lwa. Cukiernicy ci sygnują się nazwiskiem de Rosaleón ku czci tego majestatycznego zwierzęcia, które dało natchnienie twórcze ich antenatom.
W całym Zagłębiu Artystów w okresie dwóch ostatnich tygodni miesiąca smoka i dwóch pierwszych miesiąca sowy upowszechnił się zwyczaj tańców lwów. Niekiedy są to po prostu pokazy oswojonych lwów różanych, by demony mijającego roku zostały odegnane, a wszelkie zło omijało uczestników obrzędu. Bardziej popularne są barwne korowody, na czele których zawsze stoi nibylew, za którego przebrana jest grupa aktorów bądź trefnisiów. Zwierzęciem kieruje zazwyczaj zarządca danej osady lub szanowany przez nią mistrz. Za lwem (prawdziwym bądź przebierańcem) tanecznym krokiem idą grupki błaznów, z których każdy z przytroczonego do pasa mieszka rozrzuca miedziaki lub drobne złote monety. Kilka z nich odbiega od pozostałych - obydwie strony przedstawiają jednakową sylwetkę lwa. Istnieje przesąd, iż każdy, komu uda się pozyskać taką monetę podczas obrzędów, zyskuje przychylność Prasmoka na nadchodzący rok.
Z wyczesanych z grzywy włosów wytwarza się filc, który znany jest jako “lwi wywabiacz”. Materiał ten radzi sobie z każdego rodzaju plamami na dowolnej, nawet bardzo delikatnej tkaninie. Barwniki bez szkody dla czyszczonych rzeczy wnikają w głąb filcu. Proces ten jest odwracalny, toteż stosuje się go również podczas barwienia tkanin.
Proszek uzyskany z włosia grzywy znalazł zastosowanie przy wytwarzaniu specyfików zmieniających kolor włosów przedstawicieli zamożniejszych warstw społeczeństwa. Procedura ta przebiega dwuetapowo: najpierw włosy pozbawia się naturalnie występujących pigmentów (używając lwiego wywabiacza w postaci pasty), by potem użyć właściwego środka barwiącego. Wyroby tego typu nie należą jednak do rzeczy tanich, a proces nakładania poszczególnych elementów zestawu odstrasza niecierpliwych, żądających gotowego efektu od razu.