Anubis Sori
Anubis Sori | |
---|---|
Grupa | Psowate |
Nastawienie | Przyjazne lub neutralne |
Odżywianie | Glebożerne lub mięsożerne |
Występowanie | Wulkany Sori-Andu Wulkaniczne Pustkowia |
Populacja | Średnia |
Spis treści
Wygląd
Anubis Sori nazywany jest niekiedy kojotem ognistym, a wszystko przez płomieniste „wstęgi” owijające się wokół jego przednich i tylnych łap, ciągnące się do grzbietu po obu stronach, gdzie tańczą niczym ogień w ognisku, przywodząc na myśl "niby" skrzydła. Płomień ten niekiedy może sięgać pięciu piędzi wysokości i świeci równie jasno, co rozpalone palenisko. Krawędzie jego dużych, spiczastych uszu, również delikatnie płoną, podobnie jak spód i końcówka jego ogona. Ma bardzo ciemną sierść, która potrafi przyjmować antracytowy lub hebanowy odcień, przez co ciężko zauważyć anubisa w ciemności, nawet, gdy jasno płoną jego „wstęgi”. W większości przypadków dostrzeżone zostaną tylko one wraz z płomiennymi oczami tego kojota, świecącymi w mroku, podczas gdy tak naprawdę cały jego fizyczny zarys, będzie nadal niewidoczny dla oczu obserwatora. Nawet takiego, który bez problemu potrafi widzieć w ciemności. Okazuje się, że światło pochodzące z ognia okalającego ciało anubisa sori nie wpływa na jego samego. Jakby jego czarne niczym noc, gęste futro pochłaniało całe światło.
Anubis z Sori-Andu (stąd nazwa Anubis Sori) ma bardzo długie łapy i szyję oraz pysk, a jego ciało jest smukłe i bardzo gibkie, dzięki czemu ciężko go złapać w jakiekolwiek sidła, gdyż potrafi sprawnie uniknąć złapania lub zwyczajnie uwolni się z potrzasku. Dorosły samiec ma wysokość trzech i pół piędzi, podczas gdy samica jest o pół piędzi mniejsza. Waga tych psowatych nigdy nie przekracza dwóch kamieni, a najcięższy zbadany dotychczas osobnik (samiec) ważył półtora kamienia. Warto zaznaczyć, że choć rzadko zdarza się dostrzec obrys anubisa, to jednak dobrze zauważalny jest wśród tego gatunku dymorfizm płciowy. Samice nie tylko są drobniejsze i smuklejsze od samców, mają również nieco krótsze od nich pyski, krótszą sierść wokół szyi, bez zapierającej dech w piersi kryzy. Płomieniste wstęgi są natomiast bledsze i obejmują jedynie łapy tego kojota. Do tej pory nie zauważono, by i wstęgi samic przechodziły na grzbiet i tworzyły coś w rodzaju skrzydeł.
Odżywianie
W przypadku tego gatunku nie istnieją chude dni i niedożywione osobniki, gdyż anubisy bez najmniejszego problemu, a za to z wielkim smakiem zajadają się skałami wulkanicznymi i często spotykane przez badaczy były osobniki w pobliżu rzek lawy, z których kojoty piły, niczym ze zwykłego wodopoju. Są jednak drapieżnikami i jak przystało na drapieżniki, w ich diecie niezbędne jest również mięso, na które jest dla nich niczym prawdziwy rarytas i rzadko możliwy do zdobycia przysmak.
Zachowanie
Jak do tej pory nie istnieją żadne udokumentowane informacje czy nawet miejscowe plotki na temat ataku anubisów na ludzi i podróżnych. Jest uważany za szkodnika w niektórych częściach swojego występowania, gdyż łatwej możliwości zdobycia mięsa nigdy nie przepuszczą, a taką jest na przykład wykradzenie kury z czyjegoś kurnika czy zabicie kilku zwierząt gospodarskich, jednakże okazuje się, że wobec ludzi jest nieszkodliwy. W innych częściach natomiast jest nazywany Strażnikiem Wulkanu, nie tylko przez to, że mieszkają w wulkanicznych grotach czy kopią swoje jamy u podnóży wulkanów, lecz ze względu na to, że często pomagają zagubionym na pustkowiach dzieciom odnaleźć drogę do domu. Niejednokrotnie zdarzało się, że całe stado odprowadzało podróżników od jednego miasta do drugiego, podchodząc do zupełnie obcych sobie ludzi niemalże na wyciągnięcie ręki. Nikomu jednak nigdy nie udało się żadnego z tych psowatych dotknąć, gdyż zaraz rozpływały się w ciemności.
Anubisy są zwierzętami stadnymi, z silnie wyznaczoną hierarchią w watasze, w której można doliczyć się do ośmiu osobników. Na czele jak choćby u wilków stoi para alfa, a pod nimi znajduje się cała reszta stada zwykle już między sobą równa. Stado zazwyczaj składa się z jednej rodziny, gdzie przywódcy są najstarszymi osobnikami, a cała reszta to ich potomstwo w różnym wieku. Nie ma wśród nich słabszych ogniw, gdyż każdy osobnik takiego klanu, czy też rodziny, jak powinno się poprawnie określać takie watahy, zawsze jest potrzebny. Zawsze, gdy cisza nocy rozdzierana jest chwytającym za serce, płaczliwym skowytem, można być pewnym, że odszedł właśnie jeden z członków okolicznego stada, a wycie wszystkich pozostałych osobników, niekiedy trwające do samego świtu jest niczym innym jak pieśnią żałobną, pożegnalną ku czci zmarłego anubisa.
Aktywne są wyłącznie w nocy, wychodzą ze swych kryjówek jak tylko słońce zajdzie i póki to nie wzejdzie dnia następnego, będą buszować beztrosko w przyjaznej im ciemności. Podczas walk o samice i terytorium, płomienie na grzbietach samców, nie tylko stają się jeszcze intensywniejsze, niż zazwyczaj, po całej długości kręgosłupa, aż do zadu wyrastają im żarzące się kolce, a łapy wyglądają jakby były tak naprawdę uformowaną w kończyny rzeką lawy. Podczas takich walk anubisy potrafią być wobec siebie bardzo agresywne i bezwzględne. Choć, na co dzień mają łagodne usposobienie.
Informacje dodatkowe
Z obserwacji wynika, że potrafią na krótki czas zgasić swój płomień i stać się przez to kompletnie niewidzialne po zmroku, co jest niebywale przydatne podczas polowania. Dodatkowo zauważono, że wielkość płomieni na grzbiecie i ich intensywność zależy od siły danego osobnika i zajmowanego przez niego miejsca w hierarchii. Alfa zawsze będzie miał największy i najjaśniejszy płomień ze wszystkich osobników w swoim stadzie.
Intensywność i widoczność płomiennych wstęg anubisów, określają to, w jakiej formie zwierzę jest. Na jej postawie z łatwością można nie tylko określić płeć i orientacyjny wiek zwierzęcia, ale również to czy jest chore. Gdy płomień u dorosłego osobnika będzie praktycznie niewidoczny, a on sam nie będzie na polowaniu lub też nie będzie okazywał chęci do ukrycia się w swojej grocie przed wschodem słońca, można mieć pewność, że osobnik ten najpewniej niebawem umrze. Najczęściej wraz z pierwszymi promieniami słońca, pod których wpływem zamieniają się najpierw w cienką, kamienną skorupę, a po tym w popiół, który rozwiany zostaje przez wiatr. Panicznie boją się słońca i wody, które dla nich oznaczają śmierć.
Mimo przyjaznego usposobienia i braku strachu wobec ludzi i innych istot humanoidalnych, nie udokumentowano żadnego przypadku oswojenia anubisa z Sori-Andu. Przez brak możliwości wywiezienia ich poza Wulkaniczne Pustkowia, ich hodowla jest niemożliwa, a zamykanie w klatkach w celu sprzedaży, jako egzotycznego pupilka, jest nieopłacalne, gdyż anubisy wraz z nastaniem dnia, umierają, zmieniając się nieodwracalnie w popiół.