Wilk Mgławicowy
Wilk Mgławicowy | |
---|---|
Grupa | Psowate |
Nastawienie | Neutralne |
Odżywianie | Mięsożerne i Magiożerne |
Występowanie | Lasy całej [[Alarania}Alaranii]] |
Populacja | Bardzo niska |
Spis treści
Wygląd
Fizjonomia wilków mgławicowych jest zbliżona do pospolitego wilka, którego można spotkać w każdym lesie. Mają budowę ciała typową dla psowatych. Jako zwierzęta pół-magiczne wyróżniają się na tle swoich wilczych pobratymców osobliwymi cechami wyglądu. Ich futro jest całkowicie czarne, lecz nie jest to czerń typowa jak dla normalnych stworzeń z wysokim poziomem melaniny. Sierść Wilków Mgławicowych w ogóle nie odbija światła, całkowicie je pochłaniając tak, że patrząc na jej kępkę, można odnieść wrażenie spozierania w kosmiczną pustkę. Podobnie pozbawione barwy są ich gałki oczne, w których można jednak dostrzec jarzące się, białe punkty, otoczone świetlistą mgiełką o mieszających się ze sobą odcieniach barw granatu, fioletu, różu, magenty, fuksji i sporadycznie żółci. Widok przywodzi na myśl obraz rozgwieżdżonego nieba, czy też konkretnie mgławicy gwiazd, od której właśnie zwierzę to otrzymało swoją enigmatyczną nazwę. Nie same oczy jednak jako pierwsze przykuwają wzrok przy napotkaniu wilka mgławicowego. Najbardziej zjawiskowym fenomenem jest spływająca wzdłuż grzbietu i ogona, z emanującego nicością futra, na wpół eteryczna, luminescencyjna substancja, która tak samo jak oczy zwierzęcia do złudzenia przypomina gwiezdną mgławicę o wcześniej wspomnianych barwach. Wytwarzana jest w gruczołach skórnych i nazywana jest „łojem konstelacyjnym” lub potocznie „mgławicą”, a jej produkcja jest szczególnie wzmożona w okresie godowym , na przełomie wiosny i lata.
Odżywianie
Wilk mgławicowy (Canis nebular) pochodzi od wilka szarego (Canis lupus), dlatego ich diety są identyczne. Podobnie jak szarzy kuzyni, odżywiają się drobnymi zwierzętami (gryzonie, ptaki, bezkręgowce, małe ssaki). Nie mogą pozwolić sobie na większą zdobycz jak inni przedstawiciele tego rodzaju, ponieważ nie są w stanie jej upolować ze względu na samotniczy tryb życia.
Pokarm zwierzęcy odżywia tylko fizyczną (dominującą) część ciała wilków mgławicowych. Są to zwierzęta pół-magiczne, więc muszą pobierać również energię magiczną by odżywić część narządów. Wchłaniają Magię z otoczenia, a ta zasila głównie ich skórę oraz jej wytwory, ale także oczy. Chociaż są w stanie przeżyć przyjmując tylko fizyczny pokarm, „magiczna głodówka” stopniowo doprowadza je do stanu, w którym szczególnie są narażone na liczne niebezpieczeństwa. Bez Magii ich skóra staje się bardziej wrażliwa, futro szarzeje, gruczoły skórne nie produkują łoju konstelacyjnego (są dzięki temu mniej atrakcyjne dla łowców, ale też i dla potencjalnych partnerów), oraz niemal kompletnie ślepną. Pozbawione odpowiedniej ilości magicznej mocy nie mogą przenosić się do Świata Magii, gdzie najszybciej mogą znaleźć bezpieczne schronienie.
Zachowanie
Przedstawiciele gatunku Canis nebular prowadzą samotniczy tryb życia, w przeciwieństwie do reszty kuzynów swojego rodzaju, którzy przejawiają zachowania stadne. W przypadku wilków mgławicowych to zjawisko prawie w ogóle nie występuje. Każdy osobnik wędruje i poluje samotnie głównie na mniejsze stworzenia, które na pewno da radę samodzielnie pokonać. Nie są zwierzętami terytorialnymi, lecz typami wędrowców. Stale zmieniają swoje leże (zwykle co jedną lub co drugą noc), w obawie przed wytropieniem, z powodu luminescencyjnego śladu, który nieprzerwanie zostawiają za sobą. Poruszają się bezszelestnie i nie wydają żadnych odgłosów. Nie posiadają strun głosowych, więc nie mogą wyć wykorzystując fale akustyczne. Mimo to można je zobaczyć w pozycji przypominającej wycie, a osoba o bardzo silnie wyczulonym magicznym zmyśle usłyszy coś w rodzaju głuchej próżni. Zakrzywiając w ten sposób pole magiczne, wilki porozumiewają się ze sobą i ostrzegają przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Pojedyncze osobniki rzadko na siebie trafiają i raczej się wzajemnie unikają. Wyjątkiem jest okres godowy, który przypada na pograniczu wiosny i lata. W tym czasie z powodu wzmożonej produkcji hormonów płciowych, zwiększa się produkcja łoju konstelacyjnego, który miesza się z feromonami i pozawala łatwo odnaleźć się osobnikom płci przeciwnej. Podobnie jak u innych wilków samce (basiory) są większe od samic (wadery) o około 20%. Paradoksalnie przedstawicielki płci pięknej tego gatunku, można określić jako mniej efektowne w porównaniu do samców. Za aktywację magicznych gruczołów odpowiada testosteron, dlatego to basiory produkują znacznie większą ilość mgławicy, a u wader dominuje czerń. Z tego powodu to męscy przedstawiciele gatunku zalecają się do samic, starając się zaimponować najbardziej znakomitą paletą barw i intensywnością luminescencji. Świadczy ona o dobrym stanie zdrowia i odżywieniu osobnika, a także silnej predyspozycji do przyswajania Magii, dlatego jest dobrym wyznacznikiem w doborze jak najlepszego partnera. Między samcami może dochodzić do walk o samicę, aczkolwiek zdarza się do bardzo rzadko, przez dominującą liczebność samic. Mimo to wadery są dość wybredne, więc basiorom nie łatwo przychodzi zaimponowanie potencjalnym partnerkom. Ciąża trwa około 2 miesiące, a wilczyca wydaje na świat od 4 do 8 szczeniąt. Przeciętna długość życia wynosi ok. 90 lat, a w miejscach o szczególnej mocy magicznej dochodzi nawet do 130 lat.
Wilki mgławicowe przejawiają neutralne nastawienie wobec wszystkich ras. Unikają innych istot, często nawet i przedstawicieli własnego gatunku. Ukrywają się w swoich legowiskach, wychodzą jedynie polować, a niepokojone lub zaatakowane rzadko odpowiadają agresją, a raczej preferują sprawną ucieczkę. Zostawiają za sobą świetlisty ślad, który utrzymuje się paręnaście minut (w okresie godowym nawet do kilku godzin), przez co można je absurdalnie łatwo wytropić, ale jako stworzenia pół-magiczne (w ogóle jedne z bardzo niewielu istot) potrafią przenosić się do Świata Magii. Nie jest on przyjazny dla życia istoty posiadającej ciało i muszącej oddychać tlenem, dlatego stanowi on jedynie wymiar przejściowy, w którym wilki mgławicowe robiąc kilkanaście kroków mogą pokonywać odległości nawet kilku stai w Świecie Materialnym, co umożliwia im ucieczkę i zatarcie tropu. Taki skok wymaga nagromadzenia dużej ilości Magii, dlatego te tajemnicze zwierzęta częściej można spotkać w miejscach gdzie jej natężenie jest naprawdę duże, co zapewnia im poczucie bezpieczeństwa.
Mają bardzo wyczulony słuch, ale są prawie ślepe. Ich oczy są natomiast przystosowane do rejestrowania Magii, oraz niespotykanie wyraźnego dostrzegania Aur. Mimo że można na nie natrafić w każdym lesie, to spotkanie choćby jednego osobnika przez człowieka graniczy z cudem, a szansa rośnie tylko w okresie godowym, kiedy w lasach można bez problemu trafić na utrzymujące się dłużej wtedy świecące ślady łoju konstelacyjnego. Mało kto słyszał o ataku ze strony tych majestatycznych bestii. Szczątkowe zaufanie mają do ras zamieszkujących Szepczący Las, w szczególności do Naturian, Elfów lub Czarodziejów Opiekunów, a na jakiekolwiek przejawy przyjaznego zachowania może zasłużyć sobie tylko osoba, której Aura świadczy o jej nieskazitelnym dobru i harmonii. Tylko osoby, które zamaskują swoją Aurę i będą poruszać się niezwykle cicho, są w stanie podejść i upolować wilka mgławicowego.
Informacje dodatkowe
Uczeni tego świata są zgodni że Canis nebular jest bezpośrednim odłamem Canis lupus, stworzonym przez silną anomalię, która wywołała magiczną fuzję i mutację, pozwalającą egzystować tej osobliwej bestii na planach materialnym i magicznym. Teoria ta ma jednak sporo dziur, choćby ze względu na to, że osobniki te nie rozmnażają się w ogóle z innymi przedstawicielami rodzaju Canis, więc geneza ich gatunku do tej pory nie została wyjaśniona, a sam fakt, że jeszcze nie wyginęły wprawia w podziw niejednego bestiologa, który z nimi miał do czynienia.
Jeszcze około 600 lat temu wilk mgławicowy był gatunkiem pospolitym i zwierzęta te łączyły się w watahy. Po założeniu Wielkiej Hanzy Kupieckiej, nastąpił okres największych polowań przez co doszło do eksterminacji niemal wszystkich osobników. Łój konstelacyjny był wówczas wyjątkowym towarem luksusowym, z którego produkowano piękne lampy i ozdoby lub wykorzystywano podczas budowy najznakomitszych pałaców, tworząc zjawiskowe sklepienia imitujące rozgwieżdżone niebo, zamknięte za szkłem. Wilki trzeba było łapać żywcem, ponieważ po zabiciu przestają wytwarzać mgławicę, a luminescencyjne składniki w ciągu minut rozpływają się w powietrzu. Pod wpływem stresu wilki mgławicowe szybko uwalniają duże ilości łoju, zużywając szybko nagromadzoną Magię, co szybko może uniemożliwić im ucieczkę magicznym wymiarem, a kłusownicy mają wówczas najlepszą okazję do zabutelkowania największych ilości mgławicy. Po zebraniu trzeba ją szczelnie zamknąć, aby nie straciła świecących właściwości. Ze względu na połowicznie eteryczną postać tej cieczy jest to niewydajny proces. Do wyprodukowania małej, ozdobnej, gwieździstej kuli trzeba pozyskać łój z około 3 osobników, a do ogromnego sklepienia przetrzebić całe watahy. Wydrenowane z magicznego soku wilki, tracą wszelką wartość; ich futro płowieje, a skóra kruszeje, więc były dobijane po „zużyciu”. W ciągu kilkuset lat interes na łoju konstelacyjnym stawał się coraz bardziej nierentowny. Już wtedy neutralnie nastawione do wszystkich bestie, wyuczyły się na przestrzeni lat strachu wobec humanoidalnych ras. Przestały łączyć się w stada i znalazły się na granicy wyginięcia. Tropienie pojedynczych osobników stało się niewykonalne dla zwykłego człowieka i tylko ktoś z wyczulonym zmysłem magicznym, był w stanie wyczuć mgławicowe ślady, które nie były już widoczne gołym okiem. Kiedy surowiec stał się ciężki do zdobycia, kosmicznie podrożały wytwarzane z niego towary i popyt na nie drastycznie spadł. Większość Państw zaczęła surowo karać za kłusownictwo, zwłaszcza na rzadkie stworzenia. Łój konstelacyjny w wyrabianych ozdobach -mimo szczelnego zamknięcia - z biegiem lat wygasał, zmieniając się w ciemną breję, więc i same produkty straciły resztki zainteresowania, nawet wśród koneserów. Od 200 lat w ogóle nie poluje się na wilki mgławicowe, a ich populacja stopniowo się zwiększa. Bestiologowie prognozują że w ciągu 1000 lat, populacja powinna się całkowicie odnowić.
Okres godowy wilków mgławicowych wypada w drugiej połowie Miesiąca Łabędzia, kiedy ma miejsce Święto Słońca. Gdy niektóre lasy zostają rozświetlone utrzymującymi się godzinami luminescencyjnymi szlakami, mieszkańcy okolicznych miast i wiosek urządzają sobie nieoficjalny obrządek zwany Nocą Mgławicową. Rozebrani do naga młodzieńcy i przystrojone w same wianki dziewczęta biegają po lesie i podążają świetlistymi szlakami. Na kogo trafią, temu lub tej będą przeznaczeni i spędzają razem noc aż do świtu. W tym kręgu kulturowym łój konstelacyjny uważany jest za silny afrodyzjak, spotkanie mgławicowego wilka jest oznaką szczęścia i rychłego małżeństwa, natomiast pary wilków - co granicz z cudem - oznacza płodność i błogosławieństwo dla całego rodu. Pod koniec Miesiąca Jelenia, kiedy młode przychodzą na świat, nad lasem o zmierzchu ma miejsce Taniec Świateł. Są to krótkie, łatwe do przeoczenia rozbłyski granatowo-fioletowego światła, które towarzyszą porodowi mgławicowym szczeniętom. Jest to jedna z pierwszych oznak kończącego się lata i nadejścia Miesiąca Byka.
Zdziesiątkowanie populacji mgławicowych wilków sprawiło, że na przestrzeni lat w wielu kręgach kulturowych stały się zaledwie legendą. Zaczęto wątpić w ich istnienie albo narosło wokół nich wiele mitów. W niektórych wierzeniach są uznawane za Ogary Duchów Początku. Podobno kiedy ktoś się zagubi nocą w lesie, to uśpione w postaci gwiazd duchy praprzodków zsyłają na Łuskę psa przewodnika, utkanego z gwiazd, aby ten wyznaczył szlak prowadzący zbłąkanego do domu. Niesie to za sobą wiele zagrożeń, bo napotkany przypadkiem w ciemny lesie ślad konstelacyjnego łoju niekoniecznie będzie prowadził na skraj lasu, a wręcz przeciwnie, może wieźć do leża dzikiego zwierzęcia, które może się różnie zachować, jeśli poczuje się zagrożone.