Elomoto Gnuśny: Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "{{Specyfikacja bestii | Elomoto Gnuśny | Żółwie | Neutralne | Mięsożerne/Kleptoplastyczne | Ciepłe, podmokłe lasy | Średnia | [[File: Bestia_elomoto_gnusny.jpg]...") |
|||
Linia 5: | Linia 5: | ||
{{Opis bestii | Wygląd = | {{Opis bestii | Wygląd = | ||
− | Jak każdy żółwiak, tak i elomoto gnuśny wykazuje przystosowanie do półwodnego trybu życia. W odróżnieniu jednak od żółwi skórzastych czy zielonych, preferujących otwarte morza bądź oceany, ten gad obrał sobie podmokłe lasy, a konkretnie płynące w nich leniwie rzeki, ich estuaria oraz wszelkiego rodzaju stojące akweny typu: stawy, jeziora, mokradła i tym podobne. Zwierz osiąga rozmiary przeciętnego pekari, psa średniej wielkości czy też cherlawego dzika, któremu Matka Natura poskąpiła wzrostu. Co ciekawe, do takiej wielkości może dorosnąć osobnik dowolnej płci - u tego gatunku nie istnieje dymorfizm płciowy poza niewielkimi jaskrawymi plamami na pyszczkach, pojawiającymi się u samców w okresie godowym. W przestrzeniach pomiędzy płytkami kostnymi karapaksu pancerza bytują symbiotyczne mikroglony, które produkują nieco energii oraz jad. Często na podłożu z mułu, martwych symbiontów i naskórka rozwijają się wodorosty, którym gad podbiera cenne chloroplasty, które zasiedlają karapaks lub przestrzenie wokół oczu i grzbietową część ogona. Uczeni Południa jak i Eravallowie nazwali to zwierzę Elomoto tahunetomate. Nazwa gatunkowa wywodzi się nie od sprasowanej pulpy z pomidorów, jak niesie wieść gminna, lecz od staro [[Xan-Lovar|lovarskiego]] porzekadła ta’huna tomata. Żółw czatując na ofiarę, przybiera specyficzną pozę obrażonego na wszystko wokół gbura. Określenie żółw, który ma wszystko tam, gdzie słońce nie dochodzi | + | Jak każdy żółwiak, tak i elomoto gnuśny wykazuje przystosowanie do półwodnego trybu życia. W odróżnieniu jednak od żółwi skórzastych czy zielonych, preferujących otwarte morza bądź oceany, ten gad obrał sobie podmokłe lasy, a konkretnie płynące w nich leniwie rzeki, ich estuaria oraz wszelkiego rodzaju stojące akweny typu: stawy, jeziora, mokradła i tym podobne. Zwierz osiąga rozmiary przeciętnego pekari, psa średniej wielkości czy też cherlawego dzika, któremu Matka Natura poskąpiła wzrostu. Co ciekawe, do takiej wielkości może dorosnąć osobnik dowolnej płci - u tego gatunku nie istnieje dymorfizm płciowy poza niewielkimi jaskrawymi plamami na pyszczkach, pojawiającymi się u samców w okresie godowym. W przestrzeniach pomiędzy płytkami kostnymi karapaksu pancerza bytują symbiotyczne mikroglony, które produkują nieco energii oraz jad. Często na podłożu z mułu, martwych symbiontów i naskórka rozwijają się wodorosty, którym gad podbiera cenne chloroplasty, które zasiedlają karapaks lub przestrzenie wokół oczu i grzbietową część ogona. Uczeni Południa jak i Eravallowie nazwali to zwierzę Elomoto tahunetomate. Nazwa gatunkowa wywodzi się nie od sprasowanej pulpy z pomidorów, jak niesie wieść gminna, lecz od staro [[Xan-Lovar|lovarskiego]] porzekadła ta’huna tomata. Żółw czatując na ofiarę, przybiera specyficzną pozę obrażonego na wszystko wokół gbura. Określenie żółw, który ma wszystko tam, gdzie słońce nie dochodzi, stało się lokalnym, opisowym terminem na to nietypowe zwierzę. Niektórzy skracają je do żółwia, który ma wszystko gdzieś. I rzeczywiście - gad ten ma gdzieś kolory i frymuśne wzorki, większość przybiera barwy toni wodnej lub dennego mułu oraz wodorostów. Zdarzają się czarne niczym węgiel drzewny osobniki melanistyczne i albinosy białe jak kreda. Jednakowoż to jantarnik - gad umaszczeniem przypominający kopal - lądową formę bursztynu zyskał uznanie u królów i możnowładców, którzy są w stanie dać równowartość setki [[Goryloń|goryloni]] za jednego takiego cudaka. |
| Odżywianie= | | Odżywianie= | ||
− | Elomoto to cierpliwy łowca. Jest w stanie rzucić się na każde zwierzę, które przepłynie mu koło nosa lub nad nim przeleci. Zazwyczaj poluje z zasadzki, czemu sprzyja kamuflujące ubarwienie ciała i esy-floresy na karapaksie. Również porastające pancerz wodorosty sprzyjają temu, by drapieżnik zniknął w toni wodnej niczym kamfora. Gdy ofiara, a tą może być cokolwiek: ryba, żaba, traszka, rak, słodkowodny krab | + | Elomoto to cierpliwy łowca. Jest w stanie rzucić się na każde zwierzę, które przepłynie mu koło nosa, lub nad nim przeleci. Zazwyczaj poluje z zasadzki, czemu sprzyja kamuflujące ubarwienie ciała i esy-floresy na karapaksie. Również porastające pancerz wodorosty sprzyjają temu, by drapieżnik zniknął w toni wodnej niczym kamfora. Gdy ofiara, a tą może być cokolwiek: ryba, żaba, traszka, rak, słodkowodny krab a nawet młody pies leśny czy wydra, podpłynie lub podejdzie zbyt blisko, żółw wystrzeliwuje długą szyję, a ostry jak brzytwa dziób podrzyna nieszczęsnemu zwierzęciu gardło. Na ptaki i nietoperze gad poluje zgoła inaczej - zaczaja się gdzieś, a gdy tylko nastąpi odpowiedni moment, strzela w niebiosa mieszaniną jadu, trujących gazów i czegoś, co przypomina płynny jedwab, a produkowane jest przez ślinianki drapieżnika. "Glut" oblepia podniebnych akrobatów, powodując sklejenie piór a w konsekwencji upadek w toń w przypadku ptaków, nietoperze i niewielkie lotosmoki zaś zostają podtrute wyziewami i także kończą w wodzie. Elomoto połyka ofiary w całości. Zdarza się, że gady te polują grupowo. Ponadto symbionty przekazują żółwiowi sporą część energii, która pozwala mu przetrwać chude czasy. Zaliczywszy do tego siły witalne pozyskane od zdobycznych chloroplastów, można powiedzieć, iż elomoto powinien obyć się bez pożywienia praktycznie przez długi czas - może nawet wieczność (przynajmniej tak twierdzą druidzi i uczone głowy)... |
| Zachowanie = | | Zachowanie = | ||
− | Żółwiaki skupiają się zazwyczaj w promieniu paru (3-5) prętów wokół macierzystego terenu, a tym z reguły jest większe jezioro, rzeczka lub staw. To właśnie tam skupia się życie kilkunastu członków stadka, jakie zwykle tworzą elomotony. Jest to jedyny żółw, który opiekuje się jajami oraz młodymi po wykluciu się z nich. Samce | + | Żółwiaki skupiają się zazwyczaj w promieniu paru (3-5) prętów wokół macierzystego terenu, a tym z reguły jest większe jezioro, rzeczka lub staw. To właśnie tam skupia się życie kilkunastu członków stadka, jakie zwykle tworzą elomotony. Jest to jedyny żółw, który opiekuje się jajami oraz młodymi po wykluciu się z nich. Samce miast walczyć o samice, jak przystało na prawdziwego byka, tylko pokazują sobie wzajemnie plamy nad oczyma, posykują i kwiczą na siebie, a gdy to zawiedzie, dochodzi do gonitwy, w trakcie której jeden z konkurentów odpuszcza i idzie szukać łatwiejszego celu. W danej grupie zwanej sitwą praktycznie każda para może się rozmnożyć i odchować potomstwo, o ile tylko wystarczy im pożywienia w okolicy. Humanoidów nie atakują, chyba że ci dobiorą się do gniazda, by skraść jaja, wtedy dotkliwie dziobią, wyrywając nierzadko kawałki mięsa i drapią - nawet do krwi. |
Linia 21: | Linia 21: | ||
Wodorosty porastające niekiedy karapaks tego gada przybierają ciekawe barwy za sprawą udziału symbiontów żyjących w przestrzeniach między poszczególnymi płytami pancerza. Suszone rośliny stanowią podstawę do wytwarzania drogocennych barwników, które dodaje się do nawozu. Powoduje on szybszy wzrost warzyw, ziół czy drzew owocowych, a także zmianę barw kwiatów, liści bądź owoców na bardziej lub mniej nietypową, zależnie od gatunku poddawanego doświadczeniom. Tak zmienione rośliny zachowują koloryt, mało tego, przekazują go pokoleniom potomnym. Dlatego nasiona są tym cenniejsze, im rzadszego barwnika użyto do nawozu, którym zasilano rośliny rodzicielskie. | Wodorosty porastające niekiedy karapaks tego gada przybierają ciekawe barwy za sprawą udziału symbiontów żyjących w przestrzeniach między poszczególnymi płytami pancerza. Suszone rośliny stanowią podstawę do wytwarzania drogocennych barwników, które dodaje się do nawozu. Powoduje on szybszy wzrost warzyw, ziół czy drzew owocowych, a także zmianę barw kwiatów, liści bądź owoców na bardziej lub mniej nietypową, zależnie od gatunku poddawanego doświadczeniom. Tak zmienione rośliny zachowują koloryt, mało tego, przekazują go pokoleniom potomnym. Dlatego nasiona są tym cenniejsze, im rzadszego barwnika użyto do nawozu, którym zasilano rośliny rodzicielskie. | ||
− | Elomoto świetnie sprawdza się jako tępiciel ptasich utrapieńców i szkodników. Każdy “latający szczur” jak wiadomo, musi znaleźć się w pobliżu źródła wody. Gdy to nastąpi, a ptak (z reguły szpaki, gołębie czy wróble, bardzo rzadko krukowate lub papugi) znajdzie się w zasięgu strzału, cała sitwa wali weń i pobratymców specyficzną amunicją, która skleja pierze lotnika i wraz z toksycznym gazem powoduje niechybny upadek darmozjadów w toń wodną, gdzie czekają drapieżniki w skorupach. | + | Elomoto świetnie sprawdza się jako tępiciel ptasich utrapieńców i szkodników. Każdy “latający szczur”, jak wiadomo, musi znaleźć się w pobliżu źródła wody. Gdy to nastąpi, a ptak (z reguły szpaki, gołębie czy wróble, bardzo rzadko krukowate lub papugi) znajdzie się w zasięgu strzału, cała sitwa wali weń i pobratymców specyficzną amunicją, która skleja pierze lotnika i wraz z toksycznym gazem powoduje niechybny upadek darmozjadów w toń wodną, gdzie czekają drapieżniki w skorupach. |
− | Gad stał się przysmakiem wielu plemion zamieszkujących dziewicze puszcze Południa | + | Gad stał się przysmakiem wielu plemion zamieszkujących dziewicze puszcze Południa jak również kilku miejscowości w [[Arrantalis]]. Pierwsze zazwyczaj pieką żółwie w całości na ruszcie bądź nad paleniskiem, natomiast łyczkowie, a zwłaszcza szlachta wyspiarskiego królestwa zasmakowali w żółwiowym gumbo - zawiesistym gulaszu, zagęszczanym zmielonymi liśćmi sasafrasu lekarskiego z dodatkiem orientalnych przypraw i dużej ilości różnorakich chilli - im więcej, tym lepiej. Należy tylko pamiętać, iż nieprzywykłych do takich dań środkowych [[Alarianie|Alarańczyków]] prawdziwe chilli pali dwa razy. |
}} | }} |
Aktualna wersja na dzień 00:43, 3 maj 2021
Elomoto Gnuśny | |
---|---|
Grupa | Żółwie |
Nastawienie | Neutralne |
Odżywianie | Mięsożerne/Kleptoplastyczne |
Występowanie | Ciepłe, podmokłe lasy |
Populacja | Średnia |
Spis treści
Wygląd
Jak każdy żółwiak, tak i elomoto gnuśny wykazuje przystosowanie do półwodnego trybu życia. W odróżnieniu jednak od żółwi skórzastych czy zielonych, preferujących otwarte morza bądź oceany, ten gad obrał sobie podmokłe lasy, a konkretnie płynące w nich leniwie rzeki, ich estuaria oraz wszelkiego rodzaju stojące akweny typu: stawy, jeziora, mokradła i tym podobne. Zwierz osiąga rozmiary przeciętnego pekari, psa średniej wielkości czy też cherlawego dzika, któremu Matka Natura poskąpiła wzrostu. Co ciekawe, do takiej wielkości może dorosnąć osobnik dowolnej płci - u tego gatunku nie istnieje dymorfizm płciowy poza niewielkimi jaskrawymi plamami na pyszczkach, pojawiającymi się u samców w okresie godowym. W przestrzeniach pomiędzy płytkami kostnymi karapaksu pancerza bytują symbiotyczne mikroglony, które produkują nieco energii oraz jad. Często na podłożu z mułu, martwych symbiontów i naskórka rozwijają się wodorosty, którym gad podbiera cenne chloroplasty, które zasiedlają karapaks lub przestrzenie wokół oczu i grzbietową część ogona. Uczeni Południa jak i Eravallowie nazwali to zwierzę Elomoto tahunetomate. Nazwa gatunkowa wywodzi się nie od sprasowanej pulpy z pomidorów, jak niesie wieść gminna, lecz od staro lovarskiego porzekadła ta’huna tomata. Żółw czatując na ofiarę, przybiera specyficzną pozę obrażonego na wszystko wokół gbura. Określenie żółw, który ma wszystko tam, gdzie słońce nie dochodzi, stało się lokalnym, opisowym terminem na to nietypowe zwierzę. Niektórzy skracają je do żółwia, który ma wszystko gdzieś. I rzeczywiście - gad ten ma gdzieś kolory i frymuśne wzorki, większość przybiera barwy toni wodnej lub dennego mułu oraz wodorostów. Zdarzają się czarne niczym węgiel drzewny osobniki melanistyczne i albinosy białe jak kreda. Jednakowoż to jantarnik - gad umaszczeniem przypominający kopal - lądową formę bursztynu zyskał uznanie u królów i możnowładców, którzy są w stanie dać równowartość setki goryloni za jednego takiego cudaka.
Odżywianie
Elomoto to cierpliwy łowca. Jest w stanie rzucić się na każde zwierzę, które przepłynie mu koło nosa, lub nad nim przeleci. Zazwyczaj poluje z zasadzki, czemu sprzyja kamuflujące ubarwienie ciała i esy-floresy na karapaksie. Również porastające pancerz wodorosty sprzyjają temu, by drapieżnik zniknął w toni wodnej niczym kamfora. Gdy ofiara, a tą może być cokolwiek: ryba, żaba, traszka, rak, słodkowodny krab a nawet młody pies leśny czy wydra, podpłynie lub podejdzie zbyt blisko, żółw wystrzeliwuje długą szyję, a ostry jak brzytwa dziób podrzyna nieszczęsnemu zwierzęciu gardło. Na ptaki i nietoperze gad poluje zgoła inaczej - zaczaja się gdzieś, a gdy tylko nastąpi odpowiedni moment, strzela w niebiosa mieszaniną jadu, trujących gazów i czegoś, co przypomina płynny jedwab, a produkowane jest przez ślinianki drapieżnika. "Glut" oblepia podniebnych akrobatów, powodując sklejenie piór a w konsekwencji upadek w toń w przypadku ptaków, nietoperze i niewielkie lotosmoki zaś zostają podtrute wyziewami i także kończą w wodzie. Elomoto połyka ofiary w całości. Zdarza się, że gady te polują grupowo. Ponadto symbionty przekazują żółwiowi sporą część energii, która pozwala mu przetrwać chude czasy. Zaliczywszy do tego siły witalne pozyskane od zdobycznych chloroplastów, można powiedzieć, iż elomoto powinien obyć się bez pożywienia praktycznie przez długi czas - może nawet wieczność (przynajmniej tak twierdzą druidzi i uczone głowy)...
Zachowanie
Żółwiaki skupiają się zazwyczaj w promieniu paru (3-5) prętów wokół macierzystego terenu, a tym z reguły jest większe jezioro, rzeczka lub staw. To właśnie tam skupia się życie kilkunastu członków stadka, jakie zwykle tworzą elomotony. Jest to jedyny żółw, który opiekuje się jajami oraz młodymi po wykluciu się z nich. Samce miast walczyć o samice, jak przystało na prawdziwego byka, tylko pokazują sobie wzajemnie plamy nad oczyma, posykują i kwiczą na siebie, a gdy to zawiedzie, dochodzi do gonitwy, w trakcie której jeden z konkurentów odpuszcza i idzie szukać łatwiejszego celu. W danej grupie zwanej sitwą praktycznie każda para może się rozmnożyć i odchować potomstwo, o ile tylko wystarczy im pożywienia w okolicy. Humanoidów nie atakują, chyba że ci dobiorą się do gniazda, by skraść jaja, wtedy dotkliwie dziobią, wyrywając nierzadko kawałki mięsa i drapią - nawet do krwi.
Informacje dodatkowe
Elomoto zasiedlają tereny o ciepłym, w miarę stabilnym klimacie. Niektórzy badacze zaobserwowali jednak, iż pewne sitwy poradziły sobie w Therii, skupiając się przy wodach termalnych bądź wytworach cywilizacji, które są źródłami ciepła. Sprowadzone do Arrantalis w celu wyeliminowania komarów i sumików kandiru, stanowiących utrapienie cywilizacji oraz plemion zamieszkujących lasy deszczowe. Trzeba jednak uważać, gdzie się stąpa bosą nogą, gdyż nadepnięcie na żółwiaka może się skończyć bolesną raną. Jak nie urok, to dziobnięcie żółwia! - mawiają miejscowi.
Żółwiak ten wprost uwielbia wygrzewać się na słońcu, wykorzystując do tego unoszące się w toni wodnej przedmioty typu kłody drewna, liście wodnych roślin, głazy wystarczająco duże, by część wystawała ze zbiornika czy wreszcie wytwory cywilizacji, np. pale bądź elementy kładek, mostów, molo czy promenad. Żółwiak zażywający kąpieli słonecznej stał się motywem tak powszechnym w Arrantalis, iż uważa się go za oznakę kiczu na równi z jeleniem na rykowisku.
Wodorosty porastające niekiedy karapaks tego gada przybierają ciekawe barwy za sprawą udziału symbiontów żyjących w przestrzeniach między poszczególnymi płytami pancerza. Suszone rośliny stanowią podstawę do wytwarzania drogocennych barwników, które dodaje się do nawozu. Powoduje on szybszy wzrost warzyw, ziół czy drzew owocowych, a także zmianę barw kwiatów, liści bądź owoców na bardziej lub mniej nietypową, zależnie od gatunku poddawanego doświadczeniom. Tak zmienione rośliny zachowują koloryt, mało tego, przekazują go pokoleniom potomnym. Dlatego nasiona są tym cenniejsze, im rzadszego barwnika użyto do nawozu, którym zasilano rośliny rodzicielskie.
Elomoto świetnie sprawdza się jako tępiciel ptasich utrapieńców i szkodników. Każdy “latający szczur”, jak wiadomo, musi znaleźć się w pobliżu źródła wody. Gdy to nastąpi, a ptak (z reguły szpaki, gołębie czy wróble, bardzo rzadko krukowate lub papugi) znajdzie się w zasięgu strzału, cała sitwa wali weń i pobratymców specyficzną amunicją, która skleja pierze lotnika i wraz z toksycznym gazem powoduje niechybny upadek darmozjadów w toń wodną, gdzie czekają drapieżniki w skorupach.
Gad stał się przysmakiem wielu plemion zamieszkujących dziewicze puszcze Południa jak również kilku miejscowości w Arrantalis. Pierwsze zazwyczaj pieką żółwie w całości na ruszcie bądź nad paleniskiem, natomiast łyczkowie, a zwłaszcza szlachta wyspiarskiego królestwa zasmakowali w żółwiowym gumbo - zawiesistym gulaszu, zagęszczanym zmielonymi liśćmi sasafrasu lekarskiego z dodatkiem orientalnych przypraw i dużej ilości różnorakich chilli - im więcej, tym lepiej. Należy tylko pamiętać, iż nieprzywykłych do takich dań środkowych Alarańczyków prawdziwe chilli pali dwa razy.